Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego zebrał się, by omówić strategię walki z epidemią koronawirusa w Polsce. Co dalej z obostrzeniami? Jest decyzja rządu.

Okres obowiązywania obostrzeń wprowadzonych przez rząd w związku z koronawirusem będzie przedłużony do 18 kwietnia - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że w przyszłym tygodniu będą podejmowane kolejne decyzje związane z sytuacją epidemiczną.

"Obserwowane ostatnio wyniki dotyczące nowych zakażeń, które dają pewną nadzieję są zbyt słabym sygnałem, by traktować je w optymistyczny sposób. Cały czas mamy złą sytuację w szpitalach" – dodał Niedzielski.

Jakie obostrzenia obowiązują?

  • zamknięte są duże sklepy meblowe i budowlane, a także zakłady kosmetyczne, fryzjerskie i salony urody
  • centra i galerie handlowe pozostają zamknięte, z wyjątkiem m.in.: sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni.
  • obiekty hotelowe pozostają zamknięte (z wyjątkiem hoteli robotniczych, a także np. dla medyków, kierowców wykonujących transport drogowy czy żołnierzy)
  • nowe limity osób w handlu - 1 osoba na 15 m2 - w sklepach do 100 m2 oraz 1 osoba na 20 m2 w sklepach powyżej 100 m2
  • ograniczenie do 1 osoby na 20 m kw. dotyczy też obiektów kultu religijnego
  • żłobki i przedszkola zostają zamknięte - wyjątkiem są dzieci medyków i służb porządkowych
  • działalność obiektów sportowych ograniczona wyłącznie do sportu zawodowego

Kiedy uczniowie wrócą do szkół?

"Jeżeli chodzi o kwestie edukacyjne to oczywiście to są priorytetowe kierunki luzowania obostrzeń. Pierwsze kroki jakie będziemy podejmowali przywracając normalność to będą właśnie powroty do przedszkoli i powroty do klas I-II. Podzielam punkt widzenia pana ministra Piontkowskiego, że jeszcze w kwietniu przedszkola wrócą do pracy, a klasy I-II przynajmniej w trybie hybrydowym" - powiedział minister zdrowia.

Wiceminister Piontkowski był pytany w Radiu Zet, czy możliwa jest nauka zdalna w szkołach do końca roku. "Mamy nadzieję, że tak nie będzie, że uczniowie jednak wrócą do szkół, być może jeszcze w kwietniu, jeżeli to będzie możliwe ze względu na epidemię, a najpóźniej w maju i czerwcu" - odpowiedział wiceminister.

Co z majówką?

Czy możliwe jest poluzowanie obostrzeń na majówkę i np. otwarcie sportu na otwartym powietrzu czy gastronomii ogródkowej. Minister odpowiedział, że rząd w tej chwili myśli przede wszystkim w pierwszej kolejności "o przywracaniu edukacji".

Zwracał uwagę, że do majówki jest jeszcze trochę czasu. "Myślę, że w przyszłym tygodniu tak, jak będziemy obserwowali zarówno sytuację w szpitalach, ale też jakie są konsekwencje okresu świątecznego dla przyrostu bądź nie, bądź kontynuacji spadku liczby nowych zakażeń, to wtedy będziemy mogli się nieco przybliżać do tej sytuacji" - zaznaczył minister.

Konsekwencje zwiększonej mobilności w święta będą widoczne w przyszłym tygodniu

Rząd będzie przyglądał się sytuacji w obecnym i następnym tygodniu pod kątem efektów ewentualnej zwiększonej mobilności w okresie Wielkanocy.

"Obserwowane ostatnio wyniki dotyczące nowych zakażeń, które dają pewną nadzieję, są w tej chwili zbyt słabym sygnałem - jeśli można tak powiedzieć - żeby traktować je w optymistyczny sposób" - mówił szef resortu zdrowia na konferencji prasowej dotyczącej sytuacji epidemicznej oraz obowiązywania obostrzeń.

"Konsekwencje ewentualnej zwiększonej mobilności w święta będą widoczne w przyszłym tygodniu i wtedy przekonamy się, czy trzecia fala będzie stopniowo opadała" - podkreślił Niedzielski.

Przypomniał jednocześnie, że w ostatnim czasie opracowano plany relokacji pacjentów. "Śląsk jest przykładem jednego z tych regionów, które już samodzielnie nie mogą sobie poradzić ze skalą napływu pacjentów, ze skalą obciążenia infrastruktury szpitalnej. Dlatego przygotowaliśmy takie rozwiązania, że sąsiadujące regiony pomagają regionom takim jak Śląsk właśnie w tym, żeby pacjenci trafiali do innych regionów i tam byli zaopiekowani w lokalnych szpitalach" - powiedział Niedzielski.

"W Narodowy Program Szczepień będą angażowane samorządy. Mam nadzieję, że ich odpowiedź będzie tak duża, że efekt programu szczepień w najbliższych dwóch miesiącach stanie się realną barierą dla rozwoju epidemii" - dodał minister zdrowia Adam Niedzielski.

Są szczepionki, będą wakacje?

"Wydaje mi się mało prawdopodobnym, aby do początku wakacji zaszczepić połowę populacji w sposób efektywny, skuteczny, czyli dwiema dawkami" - pełnomocnik rządu ds szczepień Michał Dworczyk.

"Jeżeli mówimy o wakacjach zagranicznych czy dalszych wyjazdach, to proszę brać pod uwagę nie tylko sytuację w Polsce, ale również sytuację w innych krajach, które są potencjalnym celem naszych wyjazdów" – dodał Dworczyk.

Będzie regionalizacja obostrzeń?

- Nie wydaje mi się, żeby regionalizacja obostrzeń była możliwa na tym etapie, to bardzo mało prawdopodobny wariant – powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller. Poinformował, że w obecnej sytuacji epidemiologicznej obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej "będą miały bardzo skromny charakter".

Rzecznik rządu w TVN24 ocenił, że w tej chwili sytuacja epidemiczna nadal jest bardzo poważna.

"Mamy chwilowo zmniejszoną liczbę zakażeń, to jedna rzecz, ale to wynika też z okresu świątecznego, gdzie niestety mniej osób chodzi na testy. (…) Jeżeli chodzi o zwiększenie liczby osób hospitalizowanych czy potrzebujących pomocy respiratorów, to widzimy jasno liczby i one niestety są niepokojące, rosnące. W związku z tym trudno mówić o znacznych poluzowaniach, o ile one w ogóle nastąpią" – powiedział.

Powiedział, że w obecnej sytuacji epidemiologicznej obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej "będą miały bardzo skromny charakter".

Dopytywany o powrót do regionalizacji obostrzeń ocenił, że "w tym okresie to bardzo mało prawdopodobny wariant". "Nie wydaje mi się, żeby wariant regionalizacji był możliwy jeszcze na tym etapie. W przyszłości oczywiście do takich możliwości możemy wrócić, zależnie od sytuacji epidemicznej, podobnie, jak to miało miejsce jesienią" – przekazał.

Zasady kwarantanny po przyjeździe do Polski

Strefa Schengen: dla podróżnych obowiązkowa kwarantanna, ale będzie z niej zwalniało pokazanie testu z wynikiem negatywnym, nie starszego niż 48 godzin.

Dla strefy non-Schengen nie będzie takiej możliwości, wszyscy podróżni, nawet jeżeli pokażą jakiś test, i tak dostaną decyzję o kwarantannie. Każdy z tych dwóch rodzajów podróżnych (zarówno ze strefy Schengen, jak i spoza niej) po skierowaniu na kwarantannę będzie mógł wykonać test w Polsce i jeżeli wynik będzie negatywny, kwarantanna będzie zdjęta.

Zwalniać z kwarantanny ma zarówno test PCR, jak i antygenowy.