W pierwszym miesiącu tego roku urodziło się 25 tys. dzieci – o jedną czwartą mniej niż rok wcześniej. Zmarło 46 tys. osób.
W pierwszym miesiącu tego roku urodziło się 25 tys. dzieci – o jedną czwartą mniej niż rok wcześniej. Zmarło 46 tys. osób.
Dane GUS potwierdzają trend, jaki opisaliśmy w DGP – efektem pandemii jest duży spadek urodzeń. W styczniu 2020 r. pojawiło się na świecie 33,2 tys. młodych Polaków; teraz ponad 7 tys. mniej. Dane te są jeszcze bardziej pesymistyczne niż opisywaliśmy w lutym, opierając się na wstępnych danych z systemu PESEL. Z tej bazy wynikało, że w styczniu było 27,2 tys. urodzeń.
Widać, że skala obaw i niepewności w trakcie wiosennego lockdownu przełożyła się na chęć posiadania dzieci. Kompletnie nietrafione okazały się rachuby, że powtórzy się sytuacja ze stanu wojennego, po którym pojawił się wyż demograficzny.
– To miejska legenda, że jak ludzie siedzą w domu i mają czas, to pojawią się dzieci. Dla przyszłych rodziców ważne są kryteria ekonomiczne. W latach 80. zwiększono wymiar urlopu macierzyńskiego i wychowawczego, więc kobiety decydowały się na drugie dziecko. Na początku epidemii ludzie przewidywali turbulencje w gospodarce oraz kłopoty z pracą i dochodami, stąd ostrożność w decyzjach o posiadaniu potomstwa – podkreśla Zofia Lewandowska-Szweda, demograf z SGH.
Choć ostatecznie sytuacja gospodarcza okazała się w miarę stabilna, a bezrobocie wzrosło relatywnie niewiele, to nadal są branże sparaliżowane lockdownem. To zaś nie pozostanie bez wpływu na dzietność. – Równolegle z powodu ograniczeń i ogólnej niepewności wiele par odłożyło decyzje o ślubie. To prawda, że wiele dzieci rodzi się w związkach nieformalnych, ale zasadniczo zachowana jest kolejność: najpierw ślub, potem dziecko. Więc jeśli odłożono śluby, to na dzieci także poczekamy – podkreśla demograf. Jej zdaniem tempo odbicia w demografii będzie zależało od tego, jak szybko stabilizuje się gospodarka.
Równie pesymistyczne dane jak te dotyczące urodzeń są te o zgonach. W styczniu zmarło 46 tys. osób, 10 tys. więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. To efekt COVID-19, ale także pogorszenia sytuacji w ochronie zdrowia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama