Posłowie KO zapowiedzieli, że zwrócą się do NIK o przebadanie wydatków z Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest minister sprawiedliwości. Twierdzą, że te środki służą do "budowania machiny propagandowej". MS podaje, że Fundusz sfinansował m.in. ogólnopolską sieć 365 punktów pomocy.

Zgodnie z informacją na stronie resortu, Fundusz Sprawiedliwości - Fundusz Pomocy Poszkodowanym i Pomocy Postpenitencjarnej jest państwowym funduszem celowym ukierunkowanym na pomoc pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną.

Na czwartkowej konferencji w Sejmie posłowie KO Gabriela Lenartowicz i Arkadiusz Myrcha oświadczyli, że za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, którego roczna wartość to ok. 400 mln zł, tworzony jest "propagandowy moloch".

Lenartowicz mówiła, że z jednej strony z Funduszu finansowane są media ogólnopolskie, "które mają za zadanie formowanie elektoratu w takim kierunku skrajnym, często o zabarwieniu antysemickim, homofobicznym". Mówiła, że finansowanie odbywa się poprzez przekazywanie grantów dla fundacji i instytucji związanych z konkretnymi mediami.

Zdaniem posłanki KO "kolejnym sposobem na budowanie wpływów jest kupowanie mediów lokalnych i budowanie wpływów lokalnych" m.in. poprzez zamieszczanie reklam Funduszu Sprawiedliwości w lokalnych portalach. "To jest korupcja polityczna stosowana wobec mediów" - oceniła.

Lenartowicz mówiła, że tak naprawdę Fundusz Sprawiedliwości nie jest pod kontrolą parlamentarną i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro "nie ma w zwyczaju odpowiadać na interpelacje" ws. wydatków z Funduszu Sprawiedliwości.

Arkadiusz Myrcha (KO) uważa, że minister Ziobro środki z Funduszu Sprawiedliwości przeznacza na "budowanie swoich politycznych sieci wpływów".

"Będziemy te kwestie dalej drążyć i domagać się informacji ze strony resortu, skierujemy wniosek do NIK o przebadanie kolejnych wydatków, czym kieruje się komisja konkursowa, wybierając beneficjentów lub odrzucając konkretne wnioski" - powiedział Myrcha.

"Wielokrotnie mówiliśmy o wydatkowaniu pieniędzy z klucza partyjnego na promowanie lokalnych działaczy politycznych, na przyznawanie środków podejrzanym organizacjom pozarządowym albo tym, których działalność w ogóle nie wpisuje się w realizację celów Funduszu Sprawiedliwości" - dodał poseł KO.

Myrcha mówił, że podczas gdy środki z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczane są na "wykupywanie lokalnych mediów", ofiary przestępstw zostają pozbawione jakiekolwiek wsparcia, "bo polski rząd odwraca się do nich plecami w imię swoich partyjnych interesów".

W poniedziałkowym komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało, że Fundusz Sprawiedliwości w ciągu ostatnich dwóch lat swojej działalności podjął dziesiątki przedsięwzięć, w ramach których przeznaczył już w sumie kilkaset milionów złotych na różne formy pomocy dla potrzebujących.

"Fundusz sfinansował m.in. ogólnopolską sieć 365 punktów pomocy, gdzie każdy może znaleźć profesjonalne, kompleksowe i bezpłatne wsparcie. Działa ogólnokrajowa, całodobowa telefoniczna Linia Pomocy Pokrzywdzonym - 222 309 900. Sfinansowano za prawie 40 mln złotych budowę nowej kliniki +Budzik+ fundacji Ewy Błaszczyk, w której najlepsi lekarze w kraju prowadzą innowacyjny program wybudzania ludzi ze śpiączki" - głosi komunikat MS.

Przekazano również, że Fundusz wsparł też fundację Subvenio, która finansuje rehabilitację na terenie całego kraju, a także za ponad 45 mln złotych kupił specjalistyczny sprzęt medyczny dla 120 szpitali w całej Polsce ratujący życie ofiar przestępstw.

MS podaje też, że Ochotniczym Strażom Pożarnym w całej Polsce Fundusz zapewnił najnowocześniejszy sprzęt do ratowania zdrowia i życia za ponad 180 mln złotych, ze środków Funduszu zakupiono m.in. ponad 100 wozów strażackich, a wszystkim uczniom szkół podstawowych zakupiono kamizelki odblaskowe.