W czwartek Sejm ogłosił 2021 r. Rokiem Grupy Ładosia. W ten sposób uhonorowano polskich dyplomatów ze Szwajcarii i współpracujących z nimi przedstawicieli organizacji żydowskich, którzy podczas II wojny światowej załatwiali latynoamerykańskie paszporty dla europejskich Żydów, próbując w ten sposób ratować ich przed Zagładą. Mechanizm działania grupy opisaliśmy w DGP jako pierwsi w 2017 r.
W czwartek Sejm ogłosił 2021 r. Rokiem Grupy Ładosia. W ten sposób uhonorowano polskich dyplomatów ze Szwajcarii i współpracujących z nimi przedstawicieli organizacji żydowskich, którzy podczas II wojny światowej załatwiali latynoamerykańskie paszporty dla europejskich Żydów, próbując w ten sposób ratować ich przed Zagładą. Mechanizm działania grupy opisaliśmy w DGP jako pierwsi w 2017 r.
Projekt uchwały poparło 446 posłów ze wszystkich klubów parlamentarnych przy dwóch głosach sprzeciwu i jednym wstrzymującym się. – W 2021 r. mija 80. rocznica rozpoczęcia przez poselstwo RP w szwajcarskim Bernie akcji ratowania Żydów z Zagłady. Korzystając ze statusu dyplomatycznego, przedstawiciele RP, za wiedzą i wsparciem rządu RP na uchodźstwie i we współpracy z organizacjami żydowskimi, w tym Światowym Kongresem Żydów, potajemnie zorganizowali jedną z największych w czasie II wojny światowej akcji fabrykowania paszportów i przerzutu ich do osób w gettach i obozach – przekonywała posłanka PiS Joanna Lichocka.
– Poznanie prawdy powinno być jednym z fundamentów naszego życia, gdyż to nasze życie w dużej mierze decyduje, jakie będą przyszłe pokolenia. Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat – dodawał Piotr Adamowicz z Koalicji Obywatelskiej. Poprawkę poparły też Lewica, Polskie Stronnictwo Ludowe i Konfederacja. W skład grupy, poza posłem RP Aleksandrem Ładosiem, wchodzili zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki, który własnoręcznie wypisał większość paszportów, attaché ds. żydowskich Juliusz Kühl oraz Abraham Silberschein i Chaim Eiss, liderzy diaspory żydowskiej w Szwajcarii. Akcją objęto kilka tysięcy Żydów, nie tylko obywateli RP, ale też Holandii, a nawet Niemiec, z których wojnę mogły przeżyć 2–3 tys.
Dyplomaci próbowali wykorzystać okoliczność, że Niemcy Żydów będących obywatelami państw neutralnych zwykle nie wysyłali do obozów zagłady, a do obozów jenieckich. W ten sposób uratowano m.in. późniejszego premiera Francji Pierre’a Mendèsa France’a i Szloma Burga, który w latach 1951–1986 niemal bez przerwy sprawował stanowiska ministerialne w Izraelu. Paszport z Berna miał też późniejszy szef polskiego MSZ Adam Daniel Rotfeld. Po ujawnieniu mechanizmu działania grupy przez DGP w badania nad nią włączyły się m.in. Instytut Pamięci Narodowej, Instytut Pileckiego, Muzeum Auschwitz i Żydowski Instytut Historyczny, a także ambasada RP w Szwajcarii. Rokicki został uznany przez Instytut Jad wa-Szem za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, a budynek polskiej ambasady otrzymał od Fundacji im. Raoula Wallenberga tytuł Domu Życia. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama