Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong powinien podać się do dymisji; utrzymywanie sytuacji w obecnym kształcie nie służy ani programowi szczepień, ani rozwojowi WUM - podkreślił w poniedziałek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Szef MEiN w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytany był o postawę rektora WUM, który w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdził, że jego dymisja w związku z nieprawidłowościami przy organizacji szczepień przez Centrum Medyczne WUM byłaby błędem.

„Uważam, że sytuacja, do której doprowadzano w placówce podległej WUM, sytuacja skandaliczna, żenująca, oburzająca większość Polaków, co przecież wynika również z sondaży, wskazywałaby na to, że pan rektor powinien podać się do dymisji. O to też również w ślad za panem ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim apeluję do pana rektora” – podkreślił minister edukacji.

W ocenie Czarnka „utrzymywanie tej sytuacji w takim kształcie, w jakim ona jest, nie służy ani Narodowemu Programowi Szczepień, ani rozwojowi WUM, ani kształceniu przyszłych kadr lekarskich”. „Zdanie moje jest jednoznaczne, dokładnie takie, jak ministra zdrowia” – dodał.

Pod koniec 2020 roku ujawnione zostały informacje, że w Centrum Medycznym WUM zostały zaszczepione osoby spoza grupy zero, które nie były do tego uprawnione. Wśród tych osób znaleźli się m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller z żoną. Szczepionkę otrzymali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Michał Bajor i Radosław Pazura, satyryk Krzysztof Materna i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Dodatkowo na liście pojawili się przedsiębiorcy m.in. Zbigniew i Elżbieta Grycan, właściciele sieci popularnych lodziarni, a także małżeństwo twórców firmy "Dr Irena Eris" – Irena Eris i Henryk Orfinger.

Minister zdrowia Adam Niedzielski, gdy podsumowywał wnioski z kontroli NFZ w tej sprawie, stwierdził m.in., że nie widzi możliwości współpracy z władzami uczelni. „Moim oczekiwaniem jest dymisja rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego” – oświadczył.

Prof. Gaciong zapowiedział w odpowiedzi, że nie ustąpi ze stanowiska i ocenił, że „kryzys wizerunkowy”, który dotknął WUM, jest efektem „nie tylko błędów popełnionych przez spółkę Centrum Medyczne WUM”, lecz także „bezprecedensowego manipulowania opinią publiczną przez ministra zdrowia”.