Zarzuty wobec Michała Wosia – przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków
Zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, polegające na przekazaniu 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus dla CBA, były wiceszef MS Michał Woś usłyszał w sierpniu 2024 roku; wcześniej Sejm uchylił mu immunitet. Pod koniec września tego roku prokurator przedstawił Wosiowi postanowienie o zmianie zarzutów, polegającej na uzupełnieniu opisu czynu oraz na częściowej modyfikacji kwalifikacji prawnej.
Zarzucany b. wiceszefowi resortu czyn zagrożony jest karą od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Woś, odnosząc się do aktu oskarżenia, podkreślił, że oprogramowanie „służyło walce z przestępczością, więc alergiczna reakcja na taki sprzęt ludzi pokroju Tuska, Żurka, Nowaka, Giertycha czy Grodzkiego go nie dziwi”.
„Dofinansowanie dla CBA było w pełni legalne. Wbrew kłamstwom (Donalda) Tuska i (Waldemara) Żurka środki z Funduszu Sprawiedliwości – obok celu, jakim jest wsparcie ofiar przestępstw, co realizowaliśmy – mogą być przeznaczone również na »realizację przez jednostki sektora finansów publicznych zadań ustawowych związanych z (…) wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości«” - napisał Woś.
W zamieszczonym na Platformie X oświadczeniu Woś podkreślił, że nie zakupił systemu Pegasus, choć chętnie by to zrobił, aby skutecznie łapać przestępców. Jak dodał, „udzielił legalnego dofinansowania CBA, które zakupiło system używany do łapania bandziorów przez kilkanaście państw Unii Europejskiej”. „Gdybym dziś miał ponownie podjąć decyzję o dofinansowaniu sprzętu dla CBA – zrobiłbym to ponownie” – podkreślił Woś.
Szczegółowa analiza dowodów w akcie oskarżenia
W środę rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała o skierowaniu wobec Wosia aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Warszawie. Według komunikatu opublikowanego na stronie PK akt oskarżenia sporządzono na 248 stronach, a prokurator zawnioskował o ujawnienie przez sąd na rozprawie 522 dowodów zgromadzonych w sprawie oraz o przesłuchanie 33 świadków.
Zdaniem prokuratury Woś „niezgodnie z udzielonym mu upoważnieniem” zawarł w 2017 r. z ówczesnym szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernestem Bejdą umowę o przekazanie CBA środków z Funduszu, wiedząc, że CBA „nie spełniała warunków do uzyskania takiego wsparcia finansowego z Funduszu Sprawiedliwości”. Ponadto Woś przekroczył – zdaniem prokuratury – swoje uprawnienia poprzez wydanie polecenia dokonania wypłaty przez Fundusz na rzecz tej służby specjalnej środków pieniężnych w realizacji tej umowy.
Śledztwo ws. Pegasusa i Funduszu Sprawiedliwości
Podczas późniejszego briefingu prasowego prok. Adamiak dodała, że prokurator w uzasadnieniu aktu oskarżenia dokonał bardzo szczegółowej analizy każdego dowodu w sprawie. – To jest przede wszystkim dokonana analiza stanu prawnego, nawet jest dokonana analiza procesu legislacyjnego, który w ocenie prokuratora nie pozostawał obojętny, jeżeli chodzi o możliwość dysponowania środkami z Funduszu Sprawiedliwości i przyznawania tych środków określonym beneficjentom – podkreśliła prok. Adamiak.
Dodała, że jest też bardzo szczegółowa ocena dokumentów pozyskanych przez prokuratora z CBA i z Ministerstwa Sprawiedliwości. – W tej sprawie prokurator działał przede wszystkim w oparciu o dokumenty i to jest podstawowe źródło dowodowe w tej sprawie, ale są również wyjaśnienia podejrzanego Tomasza M., są również zeznania świadków. Prokurator, oceniając ten materiał dowodowy, uznał, że to jest już pełen, wyczerpujący, zgromadzony materiał dowodowy i teraz jest taki moment, kiedy dowody te powinien ocenić sąd – powiedziała prok. Adamiak.
Waldemar Żurek – minister sprawiedliwości, prokurator generalny – zauważył w swoim wpisie na platformie X, że jest to pierwszy akt oskarżenia dotyczący osoby z ówczesnego kierownictwa MS.
Wskazał też, że przekazana do CBA suma to „pieniądze, które miały trafiać do ofiar przestępstw i pomagać im wrócić do możliwie normalnego życia, a nie dla służb specjalnych”.
Pegasus to system stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Od marca minionego roku prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku ze stosowaniem tego oprogramowania.
Kwestia legalności, prawidłowości i celowości czynności podejmowanych z wykorzystaniem Pegasusa m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. jest też przedmiotem badań sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Ta na początku października tego roku zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę (obecnie posła PiS). Jej zdaniem Ziobro ponosi odpowiedzialność za nieprawidłowości związane z użyciem systemu Pegasus.
Z kolei śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości jest prowadzone od lutego 2024 roku i toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego szefa MS i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu.
W ocenie prokuratury udzielali oni – działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych – w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów niemającym związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa – oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.
Pierwszy akt oskarżenia ws. nieprawidłowości związanych z Funduszem trafił na początku lutego br. do warszawskiego sądu okręgowego i obejmuje sześć osób – w tym ks. Michała Olszewskiego z Fundacji Profeto i byłe urzędniczki MS.
Oskarżenie dotyczy jednego z wielu wątków śledztwa związanego z działalnością Fundacji Profeto, której szefem jest ks. Olszewski. Do tej fundacji trafiło z Funduszu ponad 66 mln zł, mimo że – jak stwierdziła prokuratura – nie spełniała ona wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać pieniądze. Proces w sprawie ruszy w styczniu 2026 roku.
Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, określany jako Fundusz Sprawiedliwości, jest funduszem celowym, czyli jego środki muszą być wydatkowane wyłącznie na cele funduszu. Fundusz ten powstał w 1997 r., by pomagać ofiarom i świadkom przestępstw oraz osobom, które odbyły karę więzienia i wracają do uczciwego życia w społeczeństwie (to pomoc postpenitencjarna). Od 2017 r. fundusz ten otrzymał dodatkowy cel polegający na przeciwdziałaniu przestępczości. (PAP)