"W 2006 roku 61 proc. (Rosjan) żałowało rozpadu ZSRR, teraz jest to 56 procent. Zarówno przed 10 laty, jak i teraz, większość respondentów (odpowiednio 59 i 51 proc.) uważa, że ZSRR można było uratować. Jako nieunikniony określa rozpad (odpowiednio) 27 proc. i 29 proc." - zauważają "Wiedomosti" w artykule redakcyjnym. Gazeta powołuje się na wyniki najnowszego sondażu Centrum Lewady.

Stosunek Rosjan do ZSRR to - zdaniem "Wiedomosti" - "częściowo wspomnienie o młodości, kiedy powietrze i wódka były czystsze, a kiełbasa smaczniejsza, ale nie tylko". Powołując się na socjologa Centrum Lewady Aleksieja Grażdankina, gazeta zauważa, że "ludzie chcą wrócić do +raju utraconego+ ze względną równością, gwarantowanym zatrudnieniem, regularną pensją i pewnością dnia jutrzejszego".

Zdaniem dziennika obecne elity Rosji "nie zdołały stworzyć atrakcyjnej dla większości (społeczeństwa) wizji przyszłości i teraźniejszości i proponują powrót do świetlanej przeszłości". Ta wyidealizowana przeszłość ma różne formy: Rosji przedrewolucyjnej, ZSRR - zwycięzcy nad nazizmem, a wreszcie "breżniewowskiej stabilności". Zdaniem "Wiedomosti" elity Rosji "udają, że próbują zbudować +ulepszony+ ZSRR - bez deficytu, kolejek i ograniczeń własności".

"Ciągnąca się pamięć o świetlanej radzieckiej przeszłości" jest zdaniem gazety związana z "wysiłkami propagandowymi" obecnych władz Rosji i ich niechęcią do podsumowania minionej epoki.

"Wiedomosti" zwracają również uwagę, że Rosjanie coraz mniej zainteresowani są przywróceniem ZSRR w poprzednim kształcie. Jak wynika z sondażu, taką formę integracji byłych republik obecnie preferuje 12 proc. obywateli. "Imperium radzieckie było czymś niezłym, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: imperium mimo wszystko umarło" - podsumowuje gazeta.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)