"Niepokojące jest to, że PiS myśli, że na obniżeniu wieku emerytalnego zakończyła się dyskusja o systemie emerytalnym" - mówiła na konferencji prasowej w Sejmie posłanka Kukiz'15 Elżbieta Borowska. Według niej obecny system zbankrutuje, dlatego konieczne jest rozpoczęcie dyskusji o jego reformie.
W poprzednim tygodni Sejm uchwalił ustawę, która przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Projekt przygotował prezydent Andrzej Duda. Powrót do poprzednich rozwiązań sprzed reformy wieku emerytalnego zapowiadał w kampanii PiS, w swoim expose deklarowała to premier Beata Szydło.
"W 2060 r. na każdą osobę w wieku poprodukcyjnym przypadać będzie jedynie 1,3 osoby w wieku produkcyjnym. W takiej sytuacji nie ma mowy o finansowaniu emerytur w ramach obecnego systemu, który zbankrutuje" - powiedział poseł Kukiz'15 Jakub Kulesza. Jak mówił, w 2016 r. różnica pomiędzy wypłacanymi świadczeniami emerytalnymi dla Polaków a wpływami z tytułu składek wyniosła 50 mld zł, w 2060 r. ta różnica będzie wynosiła 125 mld zł. W ocenie Kuleszy uchwalona przez Sejm ustawa obniżająca wiek emerytalny jedynie przyspieszy bankructwo obecnego systemu emerytalnego.
"Młodzi ludzie dobrze wiedzą, że żadnych emerytur nie będzie, a mimo to muszą płacić horrendalnie wysokie składki, dlatego wielu z nich wyjeżdża w ucieczce od opodatkowania pracy" - zaznaczył polityk Kukiz'15. Według niego emerytura obywatelska na poziomie minimum socjalnego jest jedyną szansą na to, by młode pokolenie otrzymało w przyszłości jakiekolwiek emerytury i miało z czego dziś odkładać na dodatkowe emerytury, których z budżetu państwa nie będzie. Według propozycji taka emerytura dla osób wchodzących do systemu wynosiłaby minimum socjalne na poziomie ok. 1100 zł.
Wprowadzenie takiego systemu odbyłoby się przy zachowaniu praw nabytych. "Emerytura będzie wypłacana na poziomie zdefiniowanej składki, tego, co udało się obecnym pracownikom odłożyć na emeryturę. Jeżeli to, co udało się im odłożyć, jest mniejsze niż minimum socjalne, to wówczas wypłacana jest emerytura obywatelska" - podkreślił. Propozycja reformy zakłada też uproszczenie opodatkowania pracy - składka emerytalna zostałaby włączona do jednolitego podatku.
Apelujemy do wszystkich ugrupowań politycznych o rozpoczęcie ogólnonarodowej debaty na temat wprowadzenia emerytury obywatelskiej i gruntownej reformy systemu emerytalnego - mówił Kulesza.
Jak przypomniała Borowska, o emeryturze obywatelskiej wspominał wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin.
W wywiadzie dla PAP Gowin powiedział, że jest zwolennikiem koncepcji emerytur obywatelskich. "Polega ona na tym, że państwo gwarantuje wszystkim równy, minimalny poziom emerytury, natomiast jeśli ktoś chciałby otrzymywać wyższą emeryturę, to musiałby się ubezpieczać. Takie rozwiązanie obejmowałoby tylko te osoby, które dopiero w przyszłości w ten system emerytalny wejdą. W odniesieniu do osób, które już są w tym systemie, obowiązuje zasada praw nabytych" - mówił wicepremier. "Uważam, że - pewnie nie w tej kadencji, ale następnej - czeka nas poważna debata o tym, jak ten system emerytalny ma wyglądać" - zaznaczył.
Według Borowskiej z debatą na ten temat nie można jednak czekać. "Już dziś powinniśmy o tym dyskutować, to ostatni moment" - mówiła.
Kulesza zaprosił do dyskusji wicepremierów: Gowina oraz ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego w sobotę do Sejmu, gdzie posłowie Kukiz'15 organizują I Ogólnopolskie Forum Ruchów i Organizacji Wolnościowych.