Zdaniem rzeczniczki zawarta w 2022 roku ugoda polsko-czeska doprowadziła do wygaśnięcia tzw. środków tymczasowych z mocą wsteczną, a tym samym także kary.

Komisja europejska potrąca karę Polsce. Rzeczniczka TSUE: KE nie miała podstawy prawnej

W wyniku ugody między Polską a Czechami z 3 lutego 2022 r. spór został zakończony, a środki tymczasowe, w tym obowiązek natychmiastowego wstrzymania wydobycia w Turowie, straciły moc obowiązującą - stwierdziła Kokott. W związku z tym - jak oceniła - Komisja Europejska nie miała podstawy prawnej, by potrącić Polsce kary.

Kara dla Polski za Turów. Kiedy wpłynęła skarga od Czechów i kiedy zapadł wyrok TSUE?

Czechy złożyły skargę do TSUE w 2021 r., zarzucając Polsce przedłużenie koncesji na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów bez przeprowadzenia odpowiednich konsultacji środowiskowych i bez zgody Pragi. Trybunał następnie nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia do czasu rozstrzygnięcia sprawy.

Ponieważ Polska nie wykonała nakazu, TSUE we wrześniu 2021 r. nałożył karę pieniężną w wysokości 500 tys. euro dziennie. Kara była naliczana do 3 lutego 2022 r., kiedy to Polska i Czechy zawarły ugodę i rząd w Pradze wycofał skargę, a Warszawa zobowiązała się m.in. do wypłaty 45 mln euro rekompensaty i wdrożenia działań minimalizujących wpływ kopalni na środowisko po stronie czeskiej.

KE potrąciła Polsce 68,5 mln euro z należnych funduszy UE tytułem niezapłaconej kary. Polska zaskarżyła decyzję KE do Sądu UE, argumentując m.in., że wykonanie środka tymczasowego stało się bezprzedmiotowe po zawarciu ugody. Jednak w maju 2024 r. Sąd oddalił skargę Polski, uznając, że kara była należna, bo do momentu ugody Polska faktycznie nie zastosowała się do decyzji Trybunału.

Kara dla Polski za Turów. Dlaczego wypowiedziała się rzeczniczka TSUE?

Polska utrzymała stanowisko o niesłuszności potrącenia, twierdząc, że ugoda powinna mieć skutek wsteczny i przekazała sprawę do ostatecznego rozstrzygnięcia przez TSUE.

Choć wydana opinia rzeczniczki generalnej nie jest wiążąca dla Trybunału, często sędziowie TSUE podzielają przedstawione w niej stanowisko. Ostateczne orzeczenie w sprawie spodziewane jest w nadchodzących miesiącach.