W czerwcu i lipcu na wschodzie Ukrainy odnotowano najwyższą liczbę ofiar wśród ludności cywilnej od sierpnia 2015 roku - oświadczył w środę wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka Zeid Ra'ad Al-Hussein, apelując do stron konfliktu o przestrzeganie rozejmu.

"Cywile znowu muszą uciekać do prowizorycznych schronów w swoich piwnicach, czasami w nocy, i robić to coraz częściej. Cena za naruszanie (przez strony konfliktu) porozumienia o rozejmie jest zbyt wysoka dla kobiet, mężczyzn i dzieci na wschodniej Ukrainie" - podkreślił Hussein w oświadczeniu.

Jak poinformował, na skutek ostrzału, eksplozji min i bomb pułapek co najmniej 69 cywilów poniosło śmierć lub odniosło obrażenia w czerwcu - to dwukrotnie więcej niż w maju - a w lipcu liczba zabitych i rannych jeszcze wzrosła, do co najmniej 73.

Strony konfliktu muszą wycofać się i wdrożyć pełne, trwałe zawieszenie broni zgodnie z porozumieniem pokojowym uzgodnionymi w lutym 2015 roku w Mińsku - zaznaczył komisarz ONZ.

"Liczne ofiary udokumentowane przez nas w ostatnich tygodniach świadczą o tym, że ani (rządowe) siły ukraińskie, ani zbrojne grupy (prorosyjskich separatystów) nie podejmują niezbędnych środków ostrożności, by chronić cywilów" - powiedział.

Ponad połowę udokumentowanych ofiar cywilnych w czerwcu i lipcu to skutek ostrzału; pozostałe to wynik eksplozji min, bomb pułapek i urządzeń wybuchowych domowej roboty.

"Zespoły ONZ ds. praw człowieka po obu stronach linii kontaktu dysponują udokumentowanymi relacjami o rabowaniu domów cywilów, a także o ostrzeliwaniu szkół i szpitali lub wykorzystywaniu ich przez ukraińskie siły (rządowe) i zbrojne ugrupowania (separatystyczne)" - powiedział Hussein.

12-punktowe porozumienie mińskie zostało wypracowane z udziałem Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji w lutym 2015 roku w celu zakończenia konfliktu w ukraińskim Donbasie. W konflikcie tym od kwietnia 2014 roku zginęło ponad 9,5 tys. osób, w tym żołnierze, cywile i przedstawiciele zbrojnych ugrupowań. Dotychczas niespełnione pozostają warunki takie jak całkowite zakończenie działań zbrojnych, wycofanie ciężkiego sprzętu bojowego i uwolnienie jeńców; podsyca to obawy, że kruche porozumienie może się ostatecznie załamać - pisze agencja Reutera. (PAP)