Na Białorusi rozpoczęła się we wtorek rejestracja kandydatów na wrześniowe wybory do niższej izby parlamentu, Izby Reprezentantów, które odbędą się 11 września – poinformowała państwowa agencja BiełTA.

Wysuwanie kandydatur zakończyło się w poniedziałek. Od teraz do 11 sierpnia będzie trwać ich rejestracja.

Według danych przekazanych w niedzielę przez Centralną Komisję Wyborczą zamiar startu w wyborach zgłosiło 359 osób.

Zgodnie z białoruskim ustawodawstwem kandydat może być zgłaszany w imieniu partii, w imieniu kolektywów pracowniczych lub po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów – w przypadku wyborów parlamentarnych musi go poprzeć co najmniej 1000 mieszkańców okręgu wyborczego.

Partie polityczne wysunęły 230 kandydatur. Z ostatnich danych wynika, że najwięcej zgłosiły: Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi (LDPB), uważana za lojalną wobec reżimu prezydenta Alaksandra Łukaszenki - 74, lewicowa partia "Sprawiedliwy Świat” - 30 oraz Partia BNF - 24.

Kampania wyborcza będzie trwać od momentu zarejestrowania kandydata do 10 września włącznie.

W ostatni weekend państwowa telewizja Biełaruś 1 pokazała materiał ostro atakujący najważniejszy niezależny ośrodek badania opinii publicznej na Białorusi NISEPI, zarejestrowany w Wilnie. Twierdzono w nim, że w rzeczywistości nie przeprowadza on żadnych sondaży, a wyniki fałszuje. Zarzucano też NISEPI, że środki przeznaczane na jego działalność przez zachodnich darczyńców znikają w niewyjaśnionych okolicznościach.

Założyciel ośrodka Aleh Manajeu ocenił, że wystąpienia władz przeciwko NISEPI wynikają stąd, że ośrodek jest jednym z nielicznych źródeł obiektywnej informacji w warunkach autorytarnego reżimu i jego „dalsza działalność jest postrzegana przez władze jako bezpośrednie zagrożenie dla ich interesów”. Przyczyn wyemitowania materiału w białoruskiej telewizji upatruje on w zbliżających się wyborach, a w szczególności w tym, że UE i USA uzależniły poprawę stosunków z Białorusią od przeprowadzenia wyborów zgodnie z demokratycznymi normami.

Podobnie jak w poprzednich latach przedstawiciele opozycji wyrazili niezadowolenie z niewielkiego udziału swoich przedstawicieli w komisjach wyborczych. Szefowa CKW Lidzija Jarmoszyna oświadczyła w piątek, że zaakceptowano 17 proc. wniosków partii opozycyjnych o członkostwo w komisjach. Według niej brano pod uwagę przede wszystkim „osobiste cechy” i „autorytet w społeczeństwie”.

W poprzednich wyborach parlamentarnych w 2012 r. startowało 293 kandydatów, w tym 46 przedstawicieli opozycji. Ani jeden kandydat opozycji nie trafił do parlamentu. Według misji obserwatorów OBWE głosowanie nie były ani wolne, ani bezstronne.(PAP)