W przyjętej rezolucji PE wezwał do uwolnienia więźniów politycznych i cofnięcia decyzji o likwidacji Medżlisu, która - zdaniem europosłów - stanowi dowód "systematycznego i celowego prześladowania Tatarów krymskich", co ma być karą za ich lojalność wobec państwa ukraińskiego i sprzeciw wobec aneksji Krymu przez Rosję przed dwoma laty.

Rezolucja wzywa Rosję, która jako "państwo okupujące" zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym ponosi odpowiedzialność za Krym, do utrzymania porządku prawnego i ochrony obywateli przed arbitralnymi decyzjami sądów i administracji. Eurodeputowani chcą też międzynarodowego śledztwa w sprawie wszystkich przypadków naruszeń praw człowieka i prawa międzynarodowego przez siły rosyjskie oraz władze lokalne na Krymie.

Parlament Europejski potwierdził swoje stanowisko, że Rosja dokonała nielegalnej aneksji Krymu 20 lutego 2014 r., co stanowiło złamanie prawa międzynarodowego. Wezwał tez unijnych przywódców do nałożenia sankcji na osoby odpowiedzialne za prześladowania Medżlisu oraz Tatarów krymskich.

W trakcie debaty PE nad rezolucją przewodnicząca podkomisji ds. bezpieczeństwa i obrony Anna Fotyga (PiS) powiedziała, że Tatarzy krymscy "podlegali barbarzyńskiej polityce rosyjskiej, polityce czystek etnicznych za czasów caratu, za czasów Stalina i teraz, szczególnie po aneksji Krymu przez Federację Rosyjską".

"Dokonywane są nadal czystki etniczne, giną ludzie. Podobnie się dzieje z innymi mniejszościami, ale skala barbarzyństwa wobec Tatarów krymskich jest niespotykana. Ich przywódca Mustafa Dżemilew wzywa do zwiększenia, zaostrzenia sankcji wobec Rosji związanych z agresją na Ukrainę" - dodała Fotyga.

Czwartkowa debata i rezolucja PE to reakcja na pogorszenie sytuacji mniejszości na Krymie. 26 kwietnia rosyjski sąd na Krymie zlikwidował Medżlis, uznając go za organizację ekstremistyczną. Z kolei w ubiegłym tygodniu rosyjskie władze Krymu na krótko zatrzymały ponad 100 Tatarów, którzy zgromadzili się na modlitwie w meczecie na przedmieściach Symferopola. Nie aresztowano ich, jednak kazano stawić się w komisariatach policji na przesłuchania. 25 kolejnych Tatarów zatrzymano w tym czasie w Eupatorii.

Tatarzy krymscy, którzy stanowią 12 proc. mieszkańców Półwyspu Krymskiego, byli przeciwni nielegalnemu referendum, które przypieczętowało w 2014 r. aneksję Krymu przez Rosję. Ich społeczność w większości zbojkotowała głosowanie, narażając się na represje ze strony rosyjskich władz.

Tatarzy zostali wysiedleni z Krymu na rozkaz Józefa Stalina w roku 1944 z powodu oskarżeń o kolaborację z III Rzeszą. Prawie połowa - 46 proc. - nie przeżyła deportacji. Ocalałym pozwolono na powrót dopiero w połowie lat 80. za rządów w ZSRR Michaiła Gorbaczowa. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie. Po ogłoszeniu niepodległości przez Ukrainę w 1991 roku Tatarzy stali się obywatelami ukraińskimi. (PAP)