Opozycja krytykuje dorobek 100 dni rządu Beaty Szydło.

Według Platformy Obywatelskiej, rząd złożył obietnice na wyrost i nie radzi sobie z ich realizacją. Rzecznik PO Jan Grabiec przypomniał słowa premier Beaty Szydło, która apelowała do opozycji "pozwólcie nam wreszcie pracować". Podkreślił, że rząd ma większość w Sejmie oraz wsparcie prezydenta, który wywodzi się z PiS, więc - jak mówił - "głosuje co chce i jak chce". Poseł Grabiec zauważył, że pięć ustaw, o których premier mówiła w expose, to tylko fragment obietnic wyborczych PiS, ale jak podkreślił, nawet one nie zostały wprowadzone w życie. Dzisiejsza aktywność premier Beaty Szydło ma - jego zdaniem - służyć przykryciu niepowodzeń z ostatnich 100 dni. Według posła PO, premier Szydło powinna spotkać się też z którąś z rodzin, które mają dzieci ale zostały wykluczone z Programu 500 Plus.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru z okazji 100 dni rządu Beaty Szydło przygotował czarną teczkę. Dokumentuje ona bezskuteczne próby Petru kontaktu z prezydentem oraz z przedstawicielami rządu, w różnych sprawach. Według lidera Nowoczesnej rządy PiS to "zero komunikacji, propaganda, jeżdżenie po Polsce i obsadzanie stanowisk w spółkach Skarbu Państwa swoimi ludźmi". Za symbol 100 dni rządu Beaty Szydło Ryszard Petru uznał odwołanie wieloletniego szefa stadniny w Janowie Podlaskim. Jedyne za co, zdaniem Petru, można rząd pochwalić, to to, że nie realizuje wszystkich swoich obietnic. "Dni chaosu i koszmaru" - podsumował pierwsze 100 dni pracy rządu lider Nowoczesnej.

Poseł PSL Marek Sawicki uważa, że rząd Beaty Szydło zrealizował swoje zapowiedzi w 10-14 procentach, ale za to na 500 procent wykonał to, czego w expose nie było. Były to jego zdaniem sprawy "głęboko skryte" w głowie Jarosława Kaczynskiego, Antoniego Macierewicza i Mariusza Kamińskiego. Marek Sawicki uważa, że z pięciu głównych postulatów zrealizowane zostało tylko 500 Plus - w części. Wyraził nadzieję, że wprowadzenie zasady "złotówka za złotówkę" dla rodziców samotnie wychowujacych dzieci zostanie wprowadzone w przyszłości.

Sawicki dodał, że nadal nie ma pełnych rekompensat związanych z pomocą suszową dla rolników oraz podwyższonej kwoty wolnej od podatku. Według posła PSL, premier Beata Szydło i PiS cały czas prowadzą kampanię wyborczą, co może oznaczać, że być może czekają nas przyspieszone wybory samorządowe a nawet parlamentarne. "Bo jeśli nie da się czegoś zrobić, to najlepiej to zapowiadać" - uważa Marek Sawicki.

Kukiz'15 ocenia dorobek pierwszych 100 dni rządu Beaty Szydło na "dwa na szynach". Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka uważa, że taką ocenę należy wystawić po porównaniu obietnic z expose, z ich wykonaniem. Przypomniał o obietnicy obniżenia wieku emerytalnego oraz wprowadzenia podwyższonej do 8 tysięcy kwoty wolnej od podatku. "Jeżeli mamy poważnie podchodzić do polityki, to nie rzucajmy słów na wiatr" - dodał wicemarszałek. Według niego, Prawo i Sprawiedliwość miało dość czasu i pieniędzy z subwencji partyjnej na opracowanie projektów ustaw i po objęciu władzy powinno być "superprzygotowane" do wprowadzenia reform. Stanisław Tyszka zapewnił, że gdyby Kukiz'15 przez osiem lat - jak się wyraził - "ciągnął taką kasę z pieniędzy podatników jak PiS" to w ciągu pierwszych trzech miesięcy doprowadziłby do radykalnego odbiurokratyzowania gospodarki, uszczuplenia oraz usprawnienia administracji oraz obniżenia i uproszczenia podatków. Według wicemarszałka, rząd PiS jest naiwny "ekonomicznie i komunikacyjnie", o czym przekona się na przykładzie programu Rodzina 500 Plus. Stanisław Tyszka uważa, że rząd PiS chce dawać coś "za to tylko, że się jest" ale ludzie szybko zapomną, że dostali 500 złotych i będą żądać 600, 700, 800 złotych, i tak dalej.

PiS nie zgadza się z zarzutami opozycji i przekonuje, że po 100 dniach pracy rządu można już mówić o dobrych zmianach, które zostały wprowadzone.

Poseł Jarosław Krajewski podkreślił, że niektóre ustawy weszły w życie lub wejdą w najbliższym czasie: wymienił program 500 Plus, nowelizację ustawy o systemie oświaty w sprawie sześciolatków oraz podatek od instytucji finansowych. W pozostałych przypadkach jego zdaniem ustawy albo już trafiły do parlamentu albo zostały przyjęte przez Radę Ministrów. Poseł podkreślił, że PiS umówił się z Polakami na cztery lata.

Krajewski nie zgodził się z zarzutami opozycji, że premier Beata Szydło zamiast rozwiązywać problemy jeździ po kraju w celach propagandowych. Jego zdaniem, takie spotkania są okazją do prawdziwego dialogu społecznego.