Brytyjski premier David Cameron chce znowelizować prawo, aby zapewnić lepszą ochronę policjantom, którzy zastrzelą przestępcę.

Premier przyjął argumenty wyższych oficerów policji po niedawnym incydencie, w którym zginął gangster planujący odbicie z więzienia innego groźnego przestępcy. Policjant, który zastrzelił podejrzanego w chwili aresztowania, sam został aresztowany i grozi mu przewlekłe dochodzenie, a potem proces o zabójstwo.

Jak powiedział telewizji SKY były komendant Scotland Yardu, Lord Ian Blair, kiedy ktoś zginie, policja musi się oczywiście z tego rozliczyć. Jednak przewlekanie sprawy nieraz przez wiele lat jest absurdalne. Lord Blair dodał, że policjanci obawiają się wręcz nacisnąć na spust, gdyż w dochodzeniach traktowani są potem jak przestępcy. Tymczasem są to mężczyźni i kobiety, którzy wykonują ogromnie niebezpieczną pracę, a ci, do których strzelają to w większości kryminaliści, co powinny brać pod uwagę dochodzenia - podkreślił były komendant Scotland Yardu.

Przedstawiciel brytyjskiego rządu powiedział natomiast niedzielnej prasie, że nie można dopuścić, aby jakieś wahania policjantów wystawiały obywateli na niebezpieczeństwo. Jest to groźne zwłaszcza przy incydentach terrorystycznych, kiedy trzeba podejmować decyzje w ułamku sekundy. Brytyjska policja ma w przyszłym roku otrzymać 34 miliony funtów na dodatkowe uzbrojenie i szkolenia oddziałów specjalnych, ale większość policjantów nadal nie będzie nosić broni palnej.