Z ich działalnością mamy do czynienia codziennie. Chcąc nie chcąc, często nabieramy się na ich sztuczki. Złotego środka na ich wyeliminowanie nie ma i nie będzie. Mowa o komputerowych wirusach oraz hakerskiej działalności, która na całym świecie rozwija się w zawrotnym tempie.

Według statystyk, świadomość tego, że zawartość naszego komputera była przeglądana przez kogoś innego, uzyskujemy dopiero po około 9 miesiącach. Mariusz Rawski z Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej twierdzi, że okres można jedynie skrócić, ale nie da się wyeliminować niepokojącego zjawiska. Wraz z postępem technologii, stale rosną możliwości internetowych "szkodników". W tym wypadku, jedyne, co można robić to przewidywanie ich ruchów oraz możliwie szybkie niwelowanie wyrządzonych szkód. Zawsze jest to jednak opóźniona reakcja - mówi.

Problemem w zwalczaniu działalności hakerów jest również poczucie prywatności. - dodaje Rawski. Stale występuje konflikt między naszą wolnością, a bezpieczeństwem w sieci. Z jednej strony nie chcemy, by ktoś podglądał naszą własność, z drugiej - ten podgląd jest niezbędny, by poprawiać komfort pracy komputerowej.
Ataki hakerskie to zjawisko trudne do oszacowania, ale wiadomo, że dochodzi do nich coraz częściej. W ciągu roku programy antywirusowe zablokowały ponad 6 miliardów prób cyberataków na całym świecie.