Szef formacji Niezależna przedstawił dziś szczegóły swoich założeń. Jego zdaniem NFZ jest dziś monopolistą, co fatalnie wpływa na gospodarowanie pieniędzmi, a traci na tym pacjent. Petru uważa, że tylko on na ma dobry pomysł na zmiany. Przypomniał on, że w latach 90 ubiegłego wieku służba zdrowia była finansowana z budżetu. Później powstały Kasy Chorych, które zostały w 2001 roku zlikwidowane. W ich miejsce został powołany Narodowy Fundusz Zdrowia, który działa do dzisiaj. Petru zarzucił Platformie, że nic przez osiem lat nie zrobiła, żeby zmienić system. Z drugiej strony skrytykował też pomysły Prawa i Sprawiedliwości, by przywrócić finansowanie służby zdrowia z budżetu państwa.
W jego opinii cztery fundusze stworzyłyby prawdziwą konkurencję na rynku. Na reformie skorzystaliby pacjenci, którzy mogliby wybrać tańsze usługi, albo większy zakres świadczeń.
Komentarze(9)
Pokaż:
Otoz moze miec na uwadze nastepujace fundusze:
1/ fundusz dla pracujacych , ktory pozniej przeksztalci sie w prywatna ubezpieczalnie zdrowotna,
2/ fundusz dla emerytow ze wspolplaceniem za swiadczenia,
3/ fundusz dla biednych o ograniczonym zakresie swiadczen,
4/ fundusz dla nieubezpieczonych finansowany z budzetu panstwa ograniczony do dwu swiadczen: porodu i wypisania karty zgonu.
Co na to patafiańskie ABW ? - nawet nie pytam .
W marcu 2009 r. pełnił rolę nieformalnego doradcy premiera rządu PO-PSL, Donalda Tuska. Takie informacje pojawiają się w depeszy ujawnionej przez Wikileaks. Ekonomista od lat związany z różnymi bankami, wcześniej z Bankiem Światowym miał pełnić rolę pośrednika pomiędzy Tuskiem a Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
"Balcerowicz's former colleague and current informal advisor to PM Tusk, Ryszard Petru, admits the GoP has been overly optimistic. In a March 13 discussion with the Ambassador and EconOff, Petru said he had been in contact with the IMF earlier that week seeking assurances that Poland could access up to USD 10 billion in IMF support, if needed. Importantly, Petru has no formal government position"
- czytamy w depeszy z 2009 r.
Ktoś podający się za ekonomistę powinien wiedzieć, że cztery fundusze, to cztery razy więcej urzędników którzy skonsumują z nawiązką ewentualne oszczędności wynikające z zaniżenia poziomu oferowanych świadczeń, których poziom już obecnie nie urywa głowy.
Do chwili kiedy pieniądze ubezpieczonego będą wpadać do wspólnego wora z którego urzędnik jak Święty Mikołaj rozdaje pieniądze według tylko sobie znanego kryterium nic się nie zmieni, bo wszyscy wiedzą, że ryby najlepiej łapać w mętnej wodzie.
Co pan robił w tych szkołach panie Petru?