Węgierski premier mówi, że uchodźcy nie przybywają do Europy z terenów objętych działaniami wojennymi, tylko z obozów w Turcji, Jordanii czy Libanie, do których uciekli już wcześniej. Jego zdaniem, uchodźcy byli tam bezpieczni. Dlatego nie można mówić, że uciekają do Europy w trosce o własne życie. Orban przekonuje, że chcą po prostu lepszego życia, takiego jak w Niemczech czy Szwecji.
Węgierski premier przekonuje, że Unia Europejska zamiast otwierać się na uciekinierów powinna zdecydowanie wspierać finansowo sąsiadów Syrii, którzy przyjmują uchodźców. W wywiadzie Orban krytykuje politykę Niemiec, które przejściowo uchyliły przepisy azylowe dla Syryjczyków. Jak mówi, wywołało to chaos na Węgrzech.
Tymczasem postępowanie Orbana ostro krytykuje kanclerz Austrii. W wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel” Werner Faymann porównał politykę Węgier wobec uchodźców do postępowania nazistów. Faymann po raz kolejny zaproponował też sankcje finansowe dla krajów Unii, które nie chcą przyjmować uchodźców.
Komentarze (3)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA dodatkowo nie boi się zastraszania
Wypowiedzi Przywódców Austrii i Niemiec przypominają nam kto rozpętał wojny światowe i w jakiej pogardzie byli dla innych narodów
Za te wypowiedzi powinni być rozliczeni. Ale zwykli Polacy zastali pozbawieni obrony przed islamistami przez Kopacz i Tuska, którzy bronią interesów Merkel a nie własnego narodu, którego nawet nie słuchają A to pierwszy krok do wynarodowienia. Stanowi o tym fakt zmiany ustawy o nadaniu obywatelstwa. Już nie Prezydent tylko wojewoda w 2-3 dni
CZYJ INTERESÓW pilnuje PLATFORMA
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz publicznie zagroził takim krajom jak Polska, Węgry czy Czechy użyciem siły w związku z kryzysem imigranckim.
W telewizji ZDF Schulz powiedział:
Europa ultranacjonalistów, jeśli ona zwycięży, będzie to ich Europa, nie tylko w tej kwestii, lecz także w wielu innych. Potrzebujemy ducha europejskiej wspólnoty. I w razie konieczności, to musi być siłą narzucone. Nie może być tak – i ja należę do tych ludzi, którzy tak mówią – jesteśmy w XXI wieku, jesteśmy w XXI wieku globalizacji - aby globalne problemy rozwiązywać nacjonalizmem. W pewnym momencie trzeba walczyć i trzeba powiedzieć: w razie konieczności, także walką przeciwko innym, postawimy na swoim.
A CO NA TO rzecznik rządu Cezary Tomczyk, pytany przez PAP, czy premier zabierze głos ws. słów Schulza, ocenił, że… problemem jest „antyniemieckość PiS”.
„Wydaje mi się, że znów wraca najgorsze, to co było widoczne w polityce zagranicznej polskiego rządu, gdy szefem rządu był Jarosław Kaczyński - czyli polityka antyniemiecka, budzenie starych demonów” - zaznaczył.
„Apelowałbym do PiS, by nie prowadził antyniemieckiej polityki i nie zrażał do nas naszych strategicznych partnerów, bo jeśli taka ma być polityka zagraniczna, to my mówimy stanowcze +nie+”.
Logiczny wniosek jest jeden: według rzecznika Platformy we wrześniu 1939 roku rząd Rzeczypospolitej prowadził „antyniemiecką” politykę reagując na agresję ze strony III Rzeszy.