PSL nie zatwierdzi dziś listy kandydatów do Sejmu z okręgu rzeszowskiego. Stamtąd potencjalnie ma startować poseł Jan Bury. Władze ludowców czekają na jego wyjaśnienia w przyszłym w tygodniu i wtedy mają zatwierdzić tę listę.

Wczoraj Prokuratura Generalna skierowała do marszałek Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Janowi Buremu. Szefowi klubu PSL oraz prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu śledczy chcą postawić zarzuty, dotyczące ustawiania konkursów w centrali i delegaturach Najwyższej Izby Kontroli.

W przypadku Jana Burego chodzi o 3 zarzuty, w tym nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki konkursu na stanowisko szefa delegatury NIK w Rzeszowie. Według Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, Jan Bury w 2013 roku, jeszcze za czasów prezesury Jacka Jezierskiego w NIK, miał zabiegać o to, by ówczesny wiceprezes Izby wygrał konkurs na dyrektora delegatury w Rzeszowie. Później według śledczych - już za kadencji Krzysztofa Kwiatkowskiego - Jan Bury próbował wpłynąć na szefa NIK, by wicedyrektorem rzeszowskiej delegatury został protegowany polityka PSL. Osoba wskazana przez Jana Burego rzeczywiście wygrała ten konkurs. Prokuratura podejrzewa również, że Jan Bury wpływał na wyniki kontroli Izby, prowadzonej w jednej z podkarpackich gmin.

Starano się zmienić skład tej komisji tak, aby podjęła ona inną decyzję. Sprawa trafiła do prokuratury, gdy zastrzeżenia złożył wójt gminy.

Zarzuty mają zostać przedstawione, gdy Krzysztof Kwiatkowski i Jan Bury stracą immunitety. W przypadku posła PSL musi o tym zdecydować Sejm. Obu mężczyznom grożą 3 lata wiezienia.

Poseł Jan Bury nie odbiera telefonów. Wydał wczoraj pisemne oświadczenie, w którym zapewnia, że ma pełną świadomość niezależności Najwyższej Izby Kontroli i nigdy nie miał intencji, by w tę niezależność ingerować. Szef klubu parlamentarnego PSL napisał, że ma wrażenie, że od ponad dwóch lat CBA prowadzi wobec niego" bezpardonową akcję mającą na celu wyeliminowanie go z życia publicznego". "Byłem i jestem osobą odpowiedzialną, mam czyste sumienie" - kończy swoje oświadczenie Jan Bury.

PSL informował, że ma przedstawić stanowisko w sprawie Jana Burego przed dzisiejszą konwencją partii. Prezes Stronnictwa Janusz Piechociński powiedział, że Jan Bury wie, co ma zrobić w tej sprawie. "Jest wniosek prokuratury, każdy ma prawo do obrony" - powiedział Janusz Piechociński. Dodał, że formalny wniosek prokuratury "jest wielce wymowny i powoduje, że deklaracja, którą Jan Bury złożył, pewnie zostanie dotrzymana".