Po raz pierwszy od katastrofy elektrowni jądrowej w Fukushimie, w Japonii uruchomiono reaktor atomowy. Ten krok jest krytycznie oceniany przez część Japończyków. Agencja Prasowa Kyodo pisze zaś, że czas odpowiedzieć na pytanie - co dzieje się z radioaktywnymi odpadami z elektrowni.

Autor komentarza skupia się na pytaniu, którego jego zdaniem Japonia nie może dłużej ignorować - gdzie trafią radioaktywne ścieki. Obecnie w Japonii jest około 17 tysięcy ton radioaktywnych odpadów, które składowane są w tymczasowych, przystosowanych do tego typu substancji basenach. Agencja zauważa, że ta infrastruktura zapełni się zużytym paliwem jądrowym w ciągu najbliższych 3 lat. Władze Japonii planują stworzenie docelowego miejsca składowania odpadów na głębokości 300 metrów
pod ziemią. Jak pisze Kyodo, potrzeba będzie stu tysięcy lat, aby poziom promieniowania tych składów przestał mieć negatywny wpływ na środowisko.
Japonia powraca do wykorzystywania energii jądrowej. Plany rozwoju tego typu elektrowni wstrzymano po eksplozji w Fukushimie w marcu 2011 roku.