Joanna Mucha z Platformy Obywatelskiej powiedziała, że nie jest zaskoczona wynikami sondażu. Wyjaśniła, że badania w innych krajach pokazały, że ci, którzy nie interesują się polityką, nie wiedzą podstawowych rzeczy. W ocenie posłanki PO wszystkie partie, a już na pewno te, którym zależy na wyniku referendum, będą prowadziły kampanię referendalną.

"Mamy jeszcze trochę czasu. To nie jest jeszcze ten moment, ale będziemy chcieli dotrzeć do Polaków, powiedzieć im o co chodzi w tych pytaniach i będziemy chcieli przekonać do tego, by głosowali tak, jak uważamy, że będzie najlepiej dla Polski" - powiedziała Joanna Mucha.

Brak zainteresowania kwestią referendum Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczy okresem wakacyjnym. Zapewnia, że PiS o referendum mówi na różnych spotkaniach. "Wiele osób dowiedziało się o tym referendum dzięki nam, bo chcieliśmy i nadal chcemy uzupełnić listę pytań referendalnych" - powiedział Czarnecki.

Wincenty Elsner z Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że dotychczasowy brak kampanii referendalnej pokazuje, iż referendum było tylko grą wyborczą, której celem była wygrana Bronisława Komorowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich. "To się nie udało i w tej chwili pozostaje znak zapytania dla rządzących, co z tym zrobić, natomiast jedno jest poza znakiem zapytania -100 milionów złotych zostanie wyrzucone w błoto" - powiedział Wincenty Elsner.

Kampania referendalna formalnie ruszyła 19 czerwca, czyli w dniu, w którym ukazało się w Dzienniku Ustaw postanowienie prezydenta w sprawie referendum. 6 września Polacy odpowiedzą w nim na trzy pytania: czy są za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, czy opowiadają się za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz czy są za wprowadzeniem zasady rozstrzygania wątpliwości przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika.