Będzie można także łatwiej wycofać z rynku podejrzane substancje o niezbadanym działaniu - mówi prawnik.
Jak zaznacza Tomasz Kaczyński, nowe prawo daje inspektorom sanitarnym o wiele większe możliwości zablokowania pojawienia się takich specyfików na rynku, na czas oceny, że mamy do czynienia z substancją niebezpieczną. Podkreśla, że inspektorzy sanitarni mogą doraźnie zdecydować o wstrzymaniu obrotu takimi środkami , zabezpieczyć też pomieszczenia w których były produkowane, magazynowane czy sprzedawane.
Obowiązujące od lipca prawo może być jednak trudne do wprowadzenia w odniesieniu do handlu przez internet, choć przepisy także tę przestrzeń obejmują - przyznaje prawnik. Jak mówi - ujawnienie dystrybutora środka psychoaktywnego jest trudniejsze, zwłaszcza, że serwer, za pośrednictwem którego obrót się odbywa, może się znajdować poza Polską.
Zdaniem prawnika, nie jest dobrym pomysłem walka z dopalaczami poprzez zdelegalizowanie wszystkich substancji psychoaktywnych. W jego ocenie zasady tworzenia prawa wymagają konkretnych zapisów, wyraźnie wskazujących co jest zabronione.
- Jeżeli wprowadzimy taką generalną zasadę to będziemy mieli problem z orzekaniem i stwierdzaniem, kiedy dana substancja jest uważana za psychoaktywną , kto ma o tym decydować i jak ma się to odbywać - przekonuje Tomasz Kaczyński.