Ferber: Trojkę najłatwiej obwiniać, ale decydujące znaczenie miały błędy Aten
ikona lupy />
Markus Ferber, wiceszef europarlamentarnej komisji ds. gospodarczych i walutowych / Dziennik Gazeta Prawna
Kto jest odpowiedzialny za kryzys w Grecji? Kolejne rządy w Atenach czy jednak instytucje międzynarodowe?
Część odpowiedzialności bierzemy na siebie. Grecja nigdy nie powinna zostać przyjęta do strefy euro. Ale cała reszta to już błędy Aten. To ich kolejne rządy manipulowały danymi budżetowymi, to one pożyczały i wydawały o wiele więcej pieniędzy, niż mogły sobie pozwolić, to one ignorowały kwestię konkurencyjności, to one wreszcie odmawiały podjęcia niezbędnych kroków, by wydostać się z bałaganu, w który się same wpakowały.
Trojka nie popełniła żadnych błędów?
Najwygodniej jest obwiniać trojkę, ale to nie trojka stanowi problem. Rozumiem, że lekarstwo przepisane przez trojkę było gorzkie do przełknięcia. Ale jeśli zostałoby prawidłowo zażyte, pacjent by wyzdrowiał. Widzieliśmy przykłady w innych krajach, w których udało się wdrożyć reformy strukturalne, a ich gospodarki po takiej kuracji zaczynały wychodzić na prostą. Poważne problemy zaczynają się, kiedy zaprzeczamy, że problem w ogóle istnieje. Różnica między Grecją i wszystkimi innymi krajami, które ucierpiały wskutek kryzysu, ale potem wyszły z recesji, polega na tym, że one po prostu wdrożyły niezbędne reformy.
Jakie jest rozwiązanie dla Grecji?
Kluczem jest zmiana sposobu myślenia Greków. A ona może nastąpić tylko wtedy, kiedy władze greckie zaakceptują to, że nie da się zrealizować obietnic, które pan Tsipras mnożył w czasie kampanii wyborczej. Niezbędna jest zmiana mentalności. Wszystko inne jest tylko jej pochodną.
Co pan sądzi o referendum?
Ogólnie jestem zwolennikiem demokracji bezpośredniej. Ale w tym konkretnym przypadku nie potrafię zrozumieć, jak referendum mogłoby pomóc. Miałem wrażenie, że pan Tsipras chciał użyć referendum do gry na zwłokę w trakcie negocjacji, a może nawet wywrzeć w ten sposób dodatkową presję na wierzycielach.
Czy jest pan w takiej sytuacji zwolennikiem wyjścia Grecji ze strefy euro?
Nadal wierzę, że problemy Grecji można rozwiązać w ramach strefy euro. Ale piłeczka jest po stronie greckiej. Jeśli rząd w Atenach wciąż nie będzie chciał przyjąć do wiadomości, że problem istnieje, ryzyko utraty integralności wspólnej waluty będzie realne. Z drugiej strony opuszczenie strefy euro nie rozwiązałoby najpoważniejszych problemów, z którymi Grecja musi się zmierzyć.
Jakie byłyby konsekwencje Grexitu? Czy kolejnym krokiem byłoby opuszczenie UE?
Opuszczenie strefy euro byłoby precedensem. Trzeba byłoby zatem ad hoc wynaleźć jakieś rozwiązania. Nie wiem jednak, dlaczego miałoby ono oznaczać automatyczne wyjście Grecji z Unii Europejskiej. I jestem pewien, że tym, czego Grecy chcą uniknąć bardziej niż Grexitu, jest właśnie wyjście z Unii. Takie ryzyko jest więc moim zdaniem mało realne. ©?