W Oslo 1300 osób otoczyło wieczorem główną norweską synagogę "pierścieniem pokoju". To inicjatywa młodych muzułmanów, której celem było okazanie solidarności europejskim Żydom po serii zamachów o podłożu antysemickim. Był to też protest przeciwko stereotypom wobec muzułmanów, które narosły po atakach w Paryżu i Kopenhadze.

Główny rabin Norwegii Michael Melchior odśpiewał przed tłumem młodych ludzi, trzymających się za ręce, tradycyjną żydowską pieśń kończącą szabat. Wypowiedział też arabskie słowa: "Allahu akbar" - "Bóg jest wielki".

Rabin Melchior opowiedział zebranym o swojej rozmowie z ojcem duńskiego ochroniarza żydowskiego pochodzenia, Dana Uzana, który został zastrzelony tydzień temu przed synagogą w Kopenhadze. Ojciec Uzana poprosił rabina, żeby powiedział młodym norweskim muzułmanom w Norwegii, że dali mu nadzieję i powód do tego, by nadal żył.

Z pomysłem zorganizowania tej swoistej manifestacji przed synagogą w Oslo, podczas szabatowych uroczystości, wystąpiła 17-letnia Hajrad Arshad, muzułmanka urodzona w Norwegii. Dziewczyna założyła na Facebooku wydarzenie "Fredens Ring", czyli "Pierścień pokoju". Napisała między innymi: "Muzułmanie chcą pokazać, że potępiają wszystkie przejawy antysemityzmu i wspierają Żydów". W ciągu kilku dni chęć uczestnictwa w wydarzeniu zadeklarowało ponad tysiąc osób.

Według rządowych statystyk, islam wyznaje prawie 2,5 procent mieszkańców Norwegii, czyli około 120 tysięcy osób, co czyni go drugą religią w tym kraju po chrześcijaństwie.