Terminu jeszcze nie znamy, ale niektórych kandydatów już tak. Chodzi o wybory prezydenckie. Zgodnie z prawem, ich termin ogłasza marszałek Sejmu. Nie czekając na tę decyzję, partie już rozpoczynają przygotowania do wyborów prezydenckich.

Swojego kandydata ma już Prawo i Sprawiedliwość. To europoseł Andrzej Duda. Jego kandydaturę zatwierdziła Rada Polityczna PiS-u. Jak przekonuje poseł Jacek Sasin, to realna alternatywa dla urzędującego Bronisława Komorowskiego. Podkreśla, że prezydentura Andrzeja Dudy nie będzie się sprowadzała jedynie do roli strażnika żyrandola. Powinna ona być bardziej aktywna - mówi.

Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO mówi, że Prawo i Sprawiedliwość jest ostatnim ugrupowaniem, które może zarzucać prezydentowi brak aktywności. Posłanka wyjaśnia, że prezes PiS-u nie przychodzi na organizowane przez Bronisława Komorowskiego spotkania, nie uczestniczy też w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Nie wiadomo, czy kandydatem SLD i zjednoczonej lewicy będzie Ryszard Kalisz. Rada Krajowa Sojuszu nie zgodziła się na tę propozycję szefa partii Leszka Millera. Potrzebujemy kandydata, który będzie reprezentantem całej polskiej lewicy - mówi sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. Polityk jest też przekonany, że lewicowy kandydat na prezydenta jest w stanie wejść do drugiej tury wyborów.

Nie wiadomo też , co zrobi PSL - poprze Bronisława Komorowskiego, czy też wystawi własnego kandydata. Poseł Stanisław Żelichowski zwraca uwagę, że urzędujący prezydent jeszcze nie zadeklarował startu w wyborach. Dodał, że prezydent powinien łączyć, a nie dzielić Polaków. I takim prezydentem - dodaje - jest Bronisław Komorowski.

Doradca prezydenta, profesor Tomasz Nałęcz mówi, że Bronisław Komorowski zabierze głos w sprawie startu w wyborach, gdy ich termin ogłosi marszałek Sejmu. Nałęcz odnosząc się do wspólnego kandydata lewicy odpowiada, że rozumie ten problem. Dodaje, że nie jest łatwo znaleźć osobę, która będzie bardziej przekonywująca dla tego elektoratu niż Bronisław Komorowski. Takich dylematów nie ma PiS - zaznacza. Dodaje, że naturalnym kandydatem jest oczywiście Jarosław Kaczyński. Ma jednak świadomość, że zaufanie do prezydenta Komorowskiego ma ponad 60% wyborców Prawa i Sprawiedliwości.

Tomasz Nałęcz chwali doświadczenie i wiedzę kandydata PiS-u Andrzeja Dudy. Zwraca jednak uwagę, że ostatnio zaliczył wpadkę namawiając urzędującego prezydenta do złamania konstytucji. Chodzi o apel, by Bronisław Komorowski odwołał członków Państwowej Komisji Wyborczej.