To nie zapowiedź pogorszenia - już jest źle. Tak Maria Przełomiec, prowadząca w Telewizji Polskiej program Studio Wschód, komentuje nadanie imienia Feliksa Dzierżyńskiego jednej z dywizji MSW

To niebezpieczny zwrot w stronę stalinowskiej ideologii - mówi publicystka, przypominając że dawne służby pod wodzą Dzierżyńskiego walczyły z domniemanymi wrogami Związku Radzieckiego najbardziej brutalnymi metodami. Przypomina też że Czeka to prekursor dzisiejszej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

Przełomiec zwraca uwagę, że Rosja nie tylko odwołuje się do symboliki z dawnych lat. Nie słabną także faktyczne działania, które najbardziej kojarzą się z okresem zimnej wojny, na co nie wszyscy zwracają - według niej - uwagę. W trakcie gdy z Wielkiej Brytanii wydalono w ostatnich latach 300 rosyjskich szpiegów, z Polski nie wydalono żadnego. W opinii publicystki, to dowód nie na mniejszą aktywność zagranicznych szpiegów, a raczej na słabszą skuteczność polskich służb.

Feliks Dzierżyński był twórcą i pierwszym szefem rosyjskich organów bezpieczeństwa. Z jego inicjatywy powstały między innymi Czeka i NKWD, których następcą było KGB. Kilka tygodni temu replika pomnika Dzierżyńskiego ponownie stanęła przed gmachem Federalnej Służby Bezpieczeństwa - spadkobierczyni KGB.