Scenariusz prezydencki
Scenariusz premiera
Najważniejsze zadania dla następcy Bieńkowskiej
● Elektroniczne opłaty na autostradach
Wicepremier Elżbieta Bieńkowska zdecydowała, że od 2017 r. z autostrad zniknie pobór manualny. W grę wchodzi m.in. system oparty na urządzeniach pokładowych, kartach flotowych, śledzeniu tablic rejestracyjnych albo e-winietach. Wyzwaniem jest przekonanie koncesjonariuszy do wejścia w system. Wstępne rozwiązane ma być gotowe w październiku. Czyli jest szansa, że „decyzję kierunkową” przedstawi jeszcze Bieńkowska. Ale to jej następca będzie się męczył z jej wdrożeniem, ogłaszał nowe terminy (zapowiadany rok 2017 jest mało realny). To on będzie też procesował się z Kapschem, jeśli ten zostanie odsunięty od uczestnictwa we wdrażaniu nowego systemu.
● Wypuszczenie na tory pendolino
To prestiżowy polityczny projekt. I jednocześnie kolejowe kukułcze jajo, które wicepremier chętnie odda następcy. Urząd Transportu Kolejowego zapowiedział, że dopuszczenie do eksploatacji dla pendolino zostanie wydane w ciągu trzech tygodni. Wtedy wygaszony zostanie, ale tylko częściowo, wielomiesięczny spór PKP Intercity z Alstomem. Wciąż ogromnym wyzwaniem będzie dotrzymanie terminu inauguracji pendolino w połowie grudnia. W branży mówi się, że prawdopodobnie nie wszystkie 20 pociągów wyjedzie na trasy. Rozczarowaniem będzie też prędkość osiągana przez pociąg, który do 200 km/h da się rozpędzić na nie więcej niż jednej dziesiątej trasy. Nowy minister będzie mógł powiedzieć: „Sorry, takie mamy tory”.
● Wpompowanie miliardów w drogi
GDDKiA ogłosiła przetargi na nowe drogi za ponad 40 mld zł. Taraz czeka na zatwierdzenie programów operacyjnych w Brukseli. Według analityka Adriana Furgalskiego po zsumowaniu unijnych i krajowych źródeł finansowania do wydania do 2020 r. będzie ok. 90 mld zł. Dzisiaj podstawą do typowania inwestycji jest wciąż – aktualizowany co kilka miesięcy – Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2011–2015. Natomiast nie ma planu obejmującego nową perspektywę, od którego będzie zależało, które drogi powstaną, a które nie, do 2022 r.
● Ratowanie unijnego pociągu z forsą
Według byłego ministra transportu w rządzie PiS Jerzego Polaczka Polska nie wykorzysta znaczącej sumy ze środków na kolej na lata 2007–2013. Budować tory i kupować tabor można do końca 2015 r. Według ostrożnych szacunków zagrożonych jest ok. 5 mld zł. To Elżbieta Bieńkowska załatwiła Polsce m.in. zwiększenie kwoty dofinansowania do 85 proc. i przesunęła część środków. Następca musi naoliwić machinę kolejową, żeby efektywnie wydawać pieniądze, a także negocjować w Brukseli wydłużenie deadline’u.
● Zamknięcie sporów ze spółkami budowlanymi
Wykonawcy dróg domagają się od GDDKiA kar umownych, a także dopłat np. za dodatkowe roboty, które – zdaniem branży – nie były uwzględnione w projektach. Dyrekcja toczy spory z nimi na łączną kwotę ponad 11 mld zł. Połowa czeka na rozstrzygnięcie przez rządowego inwestora, połowa jest w sądach. To tykająca bomba, która może zachwiać nowym programem drogowym.