Angela Merkel zapewniła, że jej kandydatem na szefa Komisji Europejskiej pozostaje były premier Luksemburga. Jednocześnie zastrzegła, że personalia nie były najważniejszą kwestią omawianą w trakcie szczytu w szwedzkim Harpsund.

Angela Merkel zapewniła, że jej kandydatem na szefa Komisji Europejskiej pozostaje były premier Luksemburga. Jednocześnie zastrzegła, że personalia nie były najważniejszą kwestią omawianą w trakcie szczytu w szwedzkim Harpsund.

Niemiecka kanclerz w trakcie wspólnej konferencji z premierami Wielkiej Brytanii, Danii, Holandii i Szwecji pytana była o sprzeciw wobec kandydatury Jeana Claude'a Junckera. Na szefa komisji nie chce go koalicja pod przywództwem Davida Camerona. Merkel stwierdziła, że tak jak oświadczyła to już w swoim kraju, tak powtórzyła dziś innym przywódcom - "Juncker jest kandydatem na szefa Komisji Europejskiej, którego chcę na tym stanowisku".

David Cameron po spotkaniu w Harpsund dał do zrozumienia, że jego rząd nadal nie zmienia stanowiska w sprawie kandydatury byłego premiera Luksemburga. Cameron ostrzegł europejskich przywódców przed podjęciem "bezużytecznej" decyzji. Mówił, że Europa potrzebuje liderów, którzy sprawią, że Unia Europejska będzie bardziej otwarta.

Dziś w Harspund mówił, że Unia Europejska potrzebuje reform i przywódców, którzy ją w tym kierunku poprowadzą. Choć nie wymienił nazwiska Junckera, podkreślał że chciałbym, by Wielka Brytania pozostała w zreformowanej Unii. "Oczywiście jeśli Unia nie pójdzie w tym kierunku, nie będzie to pomocne" - dodał. Cameron obiecał Brytyjczykom referendum na temat wystąpienia kraju z Unii Europejskiej. Ma się ono odbyć w 2017 roku. Junckerowi zarzuca, że jest politykiem myślącym starymi realiami, a także zbyt zaangażowanym w projekt przekształcania Unii w superpaństwo.

To Juncker był jednym z architektów wprowadzenia euro. Premier Wielkiej Brytanii jeszcze przed przybyciem wczoraj do Szwecji konsultował stanowisko ze swoimi potencjalnymi sprzymierzeńcami - premierem Węgier Wiktorem Orbanem i premierem Włoch Matteo Renzim. Przeciwko niemieckiemu wyborowi są też szefowie rządów Holandii i Danii.