„Resortowe dzieci. Media” - książka autorstwa Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza - opisuje rzekome powiązania znanych polskich dziennikarzy (lub ich rodziców) z byłymi władzami lub służbami PRL. "Jej bohaterowie pochodzą z domów funkcjonariuszy komunistycznych służb specjalnych, działaczy Komunistycznej Partii Polski czy PZPR" - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl współautorka książki Dorota Kania.

Książka jest w sprzedaży od niedawna, a już jest na pierwszym miejscu krajowych list bestsellerów. Duża w tym zasługa sensacji, jaka od początku towarzyszyła wydaniu książki, a zwłaszcza jej znanych bohaterów - znaczących polskich dziennikarzy.

Dorota Kania w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl tak ich opisuje: "W ich domach nie śpiewano kolęd, nie obchodzono świąt religijnych, a jedynymi czczonymi rocznicami była rewolucja październikowa czy podpisanie manifestu PKWN. Ci ludzie lub ich dzieci bardzo płynnie przeszli między innymi do mediów, a ta książka pokazuje system przejścia z PRL do III RP."

Tymczasem Jacek Żakowski, którego zdjęcie jest na okładce książki, pozwał wydawcę książki wydawnictwo Fronda i domaga się miedzy innymi usunięcia jego twarzy z okładki, zadośćuczynienia w wysokości 20 tys. zł oraz przeprosin. W odpowiedzi Kania zarzuca Żakowskiemu próbę cenzury i tłumaczy, że mentalnie przynależy on do systemu, o czym świadczą jego publikacje. "Odsyłam do tekstów pana Żakowskiego z lat 80., dotyczących stanu wojennego czy usprawiedliwiania komunistycznego generała Wojciecha Jaruzelskiego, a także do tych w III RP - o Kościele, lustracji i dekomunizacji, rozwiązaniu WSI oraz katastrofie smoleńskiej." - mówi współautorka książki w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Kania dodaje, że liczy "na merytoryczną dyskusję z bohaterami książki - oczywiście bez inwektyw i obrażania, jak niektórzy z nich mają w zwyczaju" i zapowiada już zapowiada kolejną książkę, tym razem poświęconą służbom specjalnym.