W przemówieniu dotyczącym relacji z Unią, szef brytyjskiego rządu przekonywał, że jego kraj dąży do zmian reguł gry we wspólnocie. Jak mówił, referendum jest potrzebne, bo wielu obywateli sprzeciwia się obecnym zasadom. Zapewnił jednak, że on sam chce Wielkiej Brytanii w Unii, choć na innych zasadach. "Nie chcę, by Wielka Brytania odcinała się od świata" - oświadczył Cameron.
"Nie jestem brytyjskim izolacjonistą, ale chcę lepszych warunków dla mojego kraju i Europy. Przemawiam zatem jako brytyjski premier z pozytywną wizją przyszłości Unii. Wielka Brytania chce i powinna chcieć odgrywać ważną rolę w tej przyszłości" - powiedział szef brytyjskiego rządu. Podkreślił, że Wielka Brytania nie zamierza wstępować do strefy euro.
David Cameron tłumaczył, że Brytyjczycy do Unii Europejskiej podchodzą bardziej praktycznie niż emocjonalnie. "Dla nas Unia Europejska to środek do osiągnięcia celów - takich jak dobrobyt, stabilność, ostoja demokracji w Europie i poza nią - a nie cel sam w sobie" - powiedział Cameron. Dodał, że "Wielka Brytania ciągle pyta: jak? dlaczego? w jakim celu?, ale to nie znaczy, że jesteśmy nieeuropejscy".
Cameron za Unią
Brytyjski premier David Cameron chce bardziej konkurencyjnej, demokratycznej i sprawiedliwej Unii Europejskiej. Szef brytyjskiego rządu skrytykował jej zbiurokratyzowane centrum, oderwane od oczekiwań zwykłych ludzi. Jednocześnie bronił jednak samej idei Unii jako gwarancji wspólnego rynku, europejskiej zasobności i należytej siły politycznej kontynentu.
David Cameron uważa, że kraje będące poza strefą euro nie mogą zabronić większej integracji należącym do niej państwom, ale i one muszą mieć wzgląd na potrzeby pozostałych członków. Dlatego postuluje ujęcie tego w nowym traktacie unijnym, a gdyby to się okazało niemożliwe - wynegocjowanie indywidualnie przez Wielką Brytanie, pod czym się podpisuje, a pod czym nie. Miałoby się to dokonać do 2017-18 roku, a jako końcowy akord tych negocjacji brytyjski premier obiecał społeczeństwu referendum. Wbrew wcześniejszym domysłom, że miałoby ono dotyczyć jedynie zgody na zmiany, premier Cameron oświadczył, że byłoby to referendum za wyjściem z Unii, lub pozostaniem w niej.
Jak powiedział na zakończenie - jeśli rokowania przyniosą zadowalające efekty, sam będzie prowadził kampanię za pozostaniem.
Komentarze (9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePowrót Rosji w tym kontekście oznacza kryzys, który przyćmi Wielką Depresję. Rozpadnie się nie tylko strefa euro, ale też UE i NATO. Wtedy wiele krajów z dawnego bloku wschodniego powróci do rosyjskiej strefy wpływów. Znów stacjonować tu będą rosyjskie bazy.
Będzie to ostatni znak ostrzegawczy przed nadchodzącą globalną wojną jądrową (Daniela 11:29b, 30a; Mateusza 24:7; Objawienie 6:4).
Wszystkie szczegóły tej wizji wypełniają się od czasów starożytnej Persji w porządku chronologicznym. Wizja ta jest różnie komentowana. Jak widać, zawiera mnóstwo szczegółów, dlatego osobie wnikliwej nietrudno będzie zauważyć każdy błąd, lub sofistykę. Dwóch ostatnich szczegółów przytoczonego tu fragmentu nikt wcześniej nawet nie próbował komentować. To jest już ponad możliwości ignorantów i sofistów (Daniela 12:10). O powrocie Rosji i o tym, co będzie potem, mówię od roku 1998, gdy nic z tego nie kiełkowało.
W roku 1882 Wielka Brytania rozciągnęła wpływy na Egipt i przejęła rolę "króla południa". Mniej więcej w tym samym czasie Rosja zajęła pozycję "króla północy", rozciągając wpływy na terytoria, które wcześniej należały do Seleukosa I (Daniela 11:27).
I są państwa takie, jak Polska, gdzie tzw. 'władza" przyjmie każde dyrektuwy UE niekorzystne dla obywateli bez szemrania, gdzie rząd i sejm nie potrafią od 6 lat (!!!) wprowadzić niezbednych reform (czyli ukrócenia przywilejów!), bo SIĘ BOI, ale za to "odważnie" potrafi okraść bezbronnych emerytów z waloryzacji!!! Politycy w Polsce sprawiają wrażenie krańcowo tchórzliwych urzędasów, rozglądających się, gdzie by tu można dostać od silniejszych ochłap w postaci stanowisk, nagród lub innych korzyści - i dla tych ochłapów są gotowi zniszczyć demokrację (gdzie referenda? gdzie reformy? gdzie okręgi jednomandatowe?). TFU!
Cameron pokazał nam prawdziwy dystans Anglii od bizantyjskiej POlski!