Warszawski sąd okręgowy zdecydował w czwartek, że serbski zbrodniarz wojenny gen. Radislav Krstić może odbywać w Polsce karę więzienia za masakrę bośniackich muzułmanów w Srebrenicy w 1995 r. Karę orzekł Międzynarodowy Trybunał Karny dla b. Jugosławii.

Ostateczna decyzja w sprawie przekazania Serba do odbywania kary w Polsce należy do ministra sprawiedliwości. Gdyby sąd uznał, że przekazanie jest niedopuszczalne, byłaby to decyzja ostateczna.

Nieobecnego Serba reprezentuje w sądzie polski pełnomocnik z urzędu mec. Mikołaj Pietrzak, przewodniczący Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Powiedział on PAP, że po spotkaniu z Krsticiem w Hadze będzie wnosił o uznanie dopuszczalności jego przekazania Polsce.

We wrześniu br. ujawniono, że Trybunał - który w 2001 r. skazał generała na 35 lat więzienia - zwrócił się do Polski, by odbywał on karę w naszym kraju. Według "Gazety Wyborczej" Trybunał poprosił Polskę o przyjęcie Krsticia, bo żaden kraj na Zachodzie nie jest w stanie zapewnić mu bezpieczeństwa.

Przejęcie Serba przez Polskę nie narusza bezpieczeństwa i porządku prawnego w Polsce ani nie stwarza ryzyka dla polskich obywateli - powiedział sędzia Igor Tuleya, uzasadniając decyzję, że serbski zbrodniarz wojenny gen. Radislav Krstić będzie odbywać karę w Polsce.

Sędzia Tuleya mówił, że nie ma żadnych przeszkód prawnych do przejęcia Serba przez Polskę. Porządek prawny naruszałoby przejęcie kogoś, czyj proces był nierzetelny, ale proces Serba był sprawiedliwy - uznał sąd.

Czwartkowe postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocne, ale ani polski prokurator, ani polski pełnomocnik Krsticia nie zamierzają się od niego odwoływać. Zgodnie z prawem ostateczna decyzja należy do ministra sprawiedliwości.

W oddzielnym postępowaniu - gdyby doszło do przekazania - sąd będzie musiał dostosować wyrok do polskiego prawa (nie zna ono kary 35 lat więzienia). Może to być kara 25 lat.

Karę za masakrę bośniackich muzułmanów w Srebrenicy w 1995 r. orzekł Międzynarodowy Trybunał Karny dla b. Jugosławii.