Ok. 40 tajwańskich łodzi - 32 kutry oraz osiem jednostek straży wybrzeża - wpłynęło na wody terytorialne Japonii wokół spornych wysp Senkaku na Morzu Wschodniochińskim - poinformowała we wtorek japońska straż wybrzeża.

Według japońskiej agencji Kyodo statki zbliżyły się do jednej z wysp. Władze w Tokio wezwały Tajwan, by jego statki nie naruszały wód terytorialnych Japonii.

Sekretarz generalny rządu w Tokio Osamu Fujimura poinformował, że japońska straż wybrzeża użyła armatek wodnych i innych środków, by zmusić tajwańskie jednostki do zmiany kursu.

Wszystkie jednostki opuściły już japońskie wody terytorialne - podała japońska straż wybrzeża.

Przeważająca część ekspertów uważa, że incydent nie doprowadzi do zbrojnej konfrontacji między Japonią a Tajwanem, jednak może doprowadzić do dalszego wzrostu napięcia na spornym akwenie.

Władze w Tokio i Tajpej utrzymują na ogół przyjazne stosunki, jednak prowadzą spór o prawo połowu w pobliżu Senkaku.

W poniedziałek w pobliżu tych wysp pojawiły się także dwie chińskie łodzie patrolowe.

Od wielu lat bezludne wyspy Senkaku (chiń. Diaoyu) są przedmiotem sporu terytorialnego między Chinami a Japonią. Pretensje do nich rości sobie także Tajwan. Senkaku, które leżą w pobliżu bogatych łowisk oraz prawdopodobnie dużych złóż ropy naftowej i gazu, od lat administrowane są przez Tokio.

Zaostrzenie sporu o te wyspy wywołała niedawna decyzja rządu Japonii o wykupieniu ich od prywatnego japońskiego właściciela. W Chinach doszło do fali antyjapońskich protestów i wzrostu napięcia między Tokio a Pekinem. Próbę załagodzenia konfliktu podjął wiceminister spraw zagranicznych Japonii Chikao Kawai, który prowadzi rozmowy w Pekinie.