Były rekordzista świata w biegu na 100 m Jamajczyk Asafa Powell złożył do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) skargę na Komisję Antydopingową, której przedstawiciele wtargnęli do jego pokoju, kiedy on już spał. Stało się to ok. 22.15 czasu londyńskiego.

"Szanujemy to, że jest przeprowadzanych tyle testów antydopingowych, ale apelujemy również o to, by nie przeszkadzano sportowcom w przygotowaniach do ich najważniejszego występu w karierze. Do startu pozostało mniej niż 48 godzin, a Asafa stracił sporo godzin snu" - powiedział menedżer zawodnika Paul Doyle.

Powell w ciągu pięciu dni po raz trzeci był sprawdzany. Pobrano mu w sumie siedem próbek.

"Już po drugim razie przyznał, że nie był w stanie wykonać całego treningu, bo czuł się słabo. To nie jest normalne" - podkreślił Doyle.