Ludzie o najwyższych dochodach mieszkają w dzielnicach zamieszkanych przez podobnych do nich bogaczy, natomiast najbiedniejsi wśród takich samych jak oni biedaków.
W USA, gdzie dominowała tradycyjnie klasa średnia i w wielu dzielnicach biedniejsi byli przemieszani z zamożniejszymi, zjawisko rosnącej segregacji obserwuje się od dawna w związku z narastaniem nierówności społecznych. Proces tego rodzaju segregacji nasilił się jednak w dekadzie 2000-2010.
Według raportu z badań Pew Research Center odsetek rodzin o najwyższych dochodach mieszkających w zamożniejszych dzielnicach podwoił się do 18 procent w ostatnich 30 latach. W tym samym czasie odsetek rodzin najbiedniejszych zamieszkałych w dzielnicach w większości biednych wzrósł z 23 do 28 procent.
Zjawisko mieszkaniowej segregacji występuje najwyraźniej w Teksasie, zwłaszcza w jego największych miastach: Houston, Dallas i San Antonio. Wiąże się to z napływem do tego stanu ubogich imigrantów z Meksyku i innych krajów Ameryki Łacińskiej.
Do podobnych wniosków doszli socjologowie z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii. W raporcie z ich badań dowiadujemy się, że coraz mniej Amerykanów mieszka w dzielnicach o przewadze rodzin o średnich dochodach. Jest to kolejny dowód potwierdzający fakt kurczenia się klasy średniej w USA.