Wycofanie z Afganistanu to najważniejsze zadanie armii - powiedział w poniedziałek szef MON Tomasz Siemoniak w odpowiadającym za misje zagraniczne Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych. Minister zapowiedział też, że rola tej instytucji będzie rosła.

Siemoniak uczestniczył w poniedziałek w uroczystości z okazji ósmej rocznicy utworzenia Dowództwa Operacyjnego SZ. "Najważniejszym zadaniem, które stoi przed Dowództwem Operacyjnym, przed całym wojskiem, przed ministrem obrony to jest kwestia naszego wycofania się z Afganistanu do roku 2014 tak, jak władze naszego państwa postanowiły i jak postanowił też Sojusz Północnoatlantycki" - powiedział minister.

Przypomniał, że datę wycofania sił z Afganistanu ustalono na szczycie NATO w Lizbonie w listopadzie 2010 r. i potwierdzono w maju 2012 r. na kolejnym szczycie w Chicago. W marcu i czerwcu o tranzycie polskich żołnierzy i sprzętu wojskowego przez graniczący z Afganistanem Uzbekistan przedstawiciele MON rozmawiali z władzami tego kraju. W przyszłym tygodniu Siemoniak leci z wizytą do Kazachstanu, a wkrótce potem do Polski przyjeżdża minister obrony Pakistanu.

Pod koniec maja Siemoniak w Sejmie przedstawił plan stopniowej redukcji polskiego kontyngentu w Afganistanie, który obecnie liczy ok. 2,5 tys. żołnierzy (kolejnych 200 stanowi odwód w kraju). Sztab Generalny WP opracował też wstępny plan powrotu żołnierzy i sprzętu z Afganistanu. Zawiera on kilka wariantów dopuszczających zarówno transport kolejowy (przez terytorium państw b. ZSRR, w tym Uzbekistan), transport drogowy (przez Pakistan), transport lotniczy (w różnych konfiguracjach) i drogę morską (np. z amerykańskich baz w rejonie Zatoki Perskiej).

Siemoniak w poniedziałek nawiązał też do przygotowanych przez MON planów reformy systemu dowodzenia. "Te plany w jakiejkolwiek wersji zakładają wzmocnienie roli Dowództwa Operacyjnego. (...) Nowa struktura, którą planujemy, żeby weszła w życie od roku 2014, zakłada, że Dowództwo Operacyjne będzie jednym głównych ogniw" - powiedział Siemoniak. Podkreślił, że rola DO SZ będzie rosła.

MON na początku czerwca poinformował, że zespół przygotowujący propozycję zmian na najwyższych szczeblach armii zakończył prace, a liczba dowództw zostanie ograniczona. Nie ujawniono jednak szczegółów planu. Pracami nad nim kierował ówczesny doradca, a obecnie wiceminister obrony Waldemar Skrzypczak.

O potrzebie reformy struktury dowodzenia i szkolenia mówili w 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski i szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej. Ich zdaniem Sztab Generalny WP powinien stać się organem planowania, doradztwa strategicznego oraz nadzoru, zaś istniejące dowództwa powinny zostać zintegrowane w dwa - jedno odpowiedzialne za dowodzenie bieżące i drugie za dowodzenie operacyjne.

Z kolei dowódca operacyjny gen. broni Edward Gruszka, odznaczony w poniedziałek Wojskowym Krzyżem Zasługi, w swoim wystąpieniu ocenił, że prócz wycofania z Afganistanu ważnym zdaniem DO SZ będą też tegoroczne ćwiczenia Anakonda 12. Ma w nich wziąć udział prawie 10 tys. żołnierzy na lądzie, morzu i w powietrzu. "Będzie to po raz pierwszy ćwiczenie szczególnie poświęcone wymiarowi wielonarodowemu. Ono po części przygotowuje siły zbrojne do ćwiczenia sił odpowiedzi NATO, które ma odbyć się w przyszłym roku na terenie Polski" - powiedział Gruszka. W zaplanowanych na wrzesień manewrach "Anakonda" ma wziąć udział m.in. dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego, dowództwo brygady kanadyjskiej i pododdział z USA.

"Utworzenie Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych osiem lat temu było potrzebą czasu, potrzebą wpisania się w światowe trendy tworzenia dowództw spinających w jedną całość wymiar lądowy, powietrzny i morski działań operacyjnych" - mówił Gruszka. Dziękował też wszystkim żołnierzom zaangażowanym w misje zagraniczne oraz ich rodzinom - "za wyrozumiałość i ponoszenie ciężaru rozłąki".

Dowództwo Operacyjne na co dzień odpowiada za kierowanie misjami polskiego wojska poza granicami kraju. Obecnie są to kontyngenty: w Afganistanie; nadzorujący przestrzeń powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii; oraz kontyngent na Bałkanach (w czwartek prezydent Komorowski przedłużył okres użycia tego ostatniego do końca 2012 r.).