Dmitrij Miedwiediew nie powinien obejmować stanowiska premiera przy prezydencie Władimirze Putinie, gdyż najbliżsi współpracownicy tego drugiego go rozszarpią - uważa Igor Jurgens, prezes Instytutu Rozwoju Współczesnego (Insor) w Moskwie.

Instytut Rozwoju Współczesnego jest think tankiem, któremu patronuje obecny gospodarz Kremla. Przez cztery ostatnie lata Insor był sztabem intelektualnym Miedwiediewa.

Tekę premiera Putin obiecał Miedwiediewowi we wrześniu 2011 roku, gdy urzędujący prezydent zrezygnował z ubieganie się o reelekcję, otwierając szefowi rządu drogę powrotu na Kreml.

Zdaniem Jurgensa, którego cytuje dziennik "Kommiersant", idealnym premierem w okresie przejściowym byłby wieloletni minister finansów Aleksiej Kudrin, który jest profesjonalistą i który cieszy się zaufaniem przyszłego prezydenta.

Szef Instytutu Rozwoju Współczesnego podkreślił, że program wyborczy Putina nie jest programem Miedwiediewa. "Wszelako zostając premierem, będzie musiał go realizować i to w otoczeniu takich wicepremierów, jak Igor Sieczin, Dmitrij Rogozin i Władisław Surkow" - oznajmił Jurgens.

Wcześniej prezes Insoru opowiedział się za przywróceniem w Rosji urzędu wiceprezydenta. Według niego funkcję tę po marcowych wyborach prezydenckich powinien objąć Miedwiediew.

Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 4 marca

W ocenie Instytutu Rozwoju Współczesnego możliwe są dwa scenariusze rozwoju wydarzeń w Rosji. Pierwszy: Putin ignoruje sytuację polityczną w kraju i niezadowolenie w społeczeństwie, zwycięża w pierwszej turze wyborów i wyznacza Miedwiediewa na szefa rządu. Do gabinetu Miedwiediewa wchodzą te same postacie, które zasiadają w rządzie Putina, w tym Sieczin, Rogozin i Surkow.

Przy tym konserwatywnym wariancie - zaznacza Insor - wszystko pozostanie bez zmian: prywatyzacji nie będzie, a wydatki na obronę i politykę społeczną utrzymają się na obecnym, wysokim poziomie. Efekt - w ciągu dwóch lat Rosję czeka krach gospodarczy.

Drugi scenariusz Instytutu zakłada, że Putin w pierwszej turze wyborów "daje poszaleć" opozycji i wygrywa dopiero w drugiej. Wychodząc naprzeciw nastrojom społecznym, desygnuje na premiera Kudrina. Ten ostrożnie redukuje budżet obronny, obniża indeksację emerytur i tnie wyśrubowane wynagrodzenia wojskowych.

Następuje też prywatyzacja monopolistów - tak surowcowych, jak i transportowych, a na bazie Nowateku, prywatnego koncernu gazowego, powstaje "drugi Gazprom". Rezultat - jeszcze w tym roku Rosja pod względem wzrostu gospodarczego dogania Brazylię.

Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 4 marca, a poza Putinem o najwyższy urząd w państwie ubiagają się: lider partii komunistycznej Giennadij Ziuganow, przywódca nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski, miliarder Michaił Prochorow i szefa socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow.