Specjaliści z organizacji badawczej Afghanistan Analysts Network (AAN) podkreślają w raporcie zwłaszcza niekoherencję w bilansach prezentowanych przez ISAF, w których są ogłaszane wyniki operacji prowadzonych w celu zabicia lub pojmania rebeliantów; operacje te są prezentowane przez siły koalicyjne jako najbardziej skuteczny sposób na rebelię w Afganistanie.
Po przestudiowaniu licznych komunikatów publikowanych przez ISAF między grudniem 2009 a wrześniem 2011 AAN podkreśla "brak przejrzystości" w koalicji, zwłaszcza gdy informuje o zabiciu lub złapaniu "przywódców" talibskich, a nie zwykłych bojowników, i o dalszym osłabianiu ruchu rebeliantów. "Nie ma żadnej możliwości zweryfikowania takich doniesień - zaznaczają analitycy z AAN.
Odnotowują też, że ISAF niekiedy przekazuje pewnym mediom, zwłaszcza amerykańskim, większą liczbę zabitych czy pojmanych talibów niż ta, którą w tym samym okresie prezentuje w swych codziennych komunikatach. Bez względu na to, czy te nieścisłości są celowe czy nie, "należałoby skłonić tych, którzy mają oceniać postępy ISAF w Afganistanie, by zastanowili się dwukrotnie zanim przedstawią bilans operacji".
W Afganistanie znajduje się obecnie ok. 140 000 żołnierzy sił międzynarodowych
Siły ISAF skrytykowały raport, nazywając go "nieuczciwym", opartym na porównaniu zniekształconych bilansów, co doprowadziło "w sposób nieunikniony" do błędnych wniosków dotyczących postępów misji w Afganistanie.
Rzecznik ISAF podpułkownik Jimmie Cummings powiedział, że komunikaty ISAF "nie są przeznaczone do tworzenia kompletnej bazy danych wszystkich operacji ISAF".
W Afganistanie znajduje się obecnie ok. 140 000 żołnierzy sił międzynarodowych, z czego dwie trzecie to Amerykanie. Mimo to talibowie w ostatnich latach zdecydowanie nasilili swoje działania, organizując zamachy samobójcze nawet w centrum Kabulu - pisze AFP.