W całym kraju zarejestrowano do celów łowieckich już ponad 800 glocków. Amatorzy polowań nie muszą zdawać egzaminu, jaki obowiązuje kandydatów ubiegających się o broń w celu ochrony osobistej - alarmuje "Dziennik Polski".

Możliwość uzbrojenia się dodatkowo w broń krótką myśliwi mają od marca tego roku, w wyniku nowelizacji ustawy o broni i amunicji. Poprawki, wprowadzone podczas sejmowych prac nad rządowym projektem nowelizacji ustawy, doprowadziły do uchylenia zakazu używania do celów łowieckich m.in. pistoletów czy rewolwerów.

Do czego myśliwi potrzebują pistoletów?

"Chodzi o dostrzeliwanie upolowanej zwierzyny, bo czasem trudno posługiwać się bronią długą" - przyznaje Janusz Malawski, przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Krakowie.

"W tej chwili panuje wolnoamerykanka i całkowita dowolność w interpretacji przepisów" - przyznają policjanci. Część wojewódzkich komend odmawia pozwoleń, ale inne je wydają bez żadnych zastrzeżeń.

"W ustawie zabrało określenia, gdzie można poruszać się z taką bronią. Skoro nie służy ona do ochrony osobistej, a do celów łowieckich, to nie można z nią chodzić np. po mieście, choćby ze względów bezpieczeństwa" - przyznaje Janusz Malawski.