Anders Behring Breivik - podejrzany o dokonanie piątkowych zamachów w Norwegii, w których zginęły 93 osoby - nawiązał w swoim manifeście do rządów premiera Rosji Władimira Putina - ujawnił w poniedziałek dziennik "Kommiersant".

W liczącym 1500 stron i zamieszczonym w internecie dokumencie, zatytułowanym "2083. Europejska Deklaracja Niepodległości", Breivik odniósł się do Rosji, podejmując kwestię "idealnego sposobu rządzenia".

"Niefunkcjonująca w Europie demokracja mas powinna zostać zastąpiona przez formę demokracji kierowanej, przypominającą tę w Rosji" - napisał Breivik w manifeście, cytowanym przez "Kommiersanta".

"Spośród rosyjskich polityków autor tekstu najczęściej nawiązuje do premiera Władimira Putina. Właśnie jego i papieża (Benedykta XVI) umieszcza na liście osób, z którymi najbardziej chciałby się poznać" - pisze moskiewski dziennik.

"Putin sprawia wrażenie przywódcy sprawiedliwego i zdecydowanego, zasługującego na szacunek" - dodaje Breivik w manifeście.

Poproszony przez "Kommiersanta" o komentarz rzecznik rosyjskiego premiera Dmitrij Pieskow podkreślił, że autor manifestu jest "szaleńcem z piekła rodem". "Bez względu na to, co powiedział czy napisał, nie można tego inaczej traktować jak majaczenie szaleńca" - skomentował Pieskow.

Manifest, który traktuje przede wszystkim o "wojnie rasowej", sposobie, w jaki Europa może się uwolnić od imigrantów, zawiera również szczegółowy opis zamachu terrorystycznego.