Do ekspresowych uzgodnień międzyresortowych rozesłano z MSWiA projekt nowelizacji ustawy o stosunkach państwo-Kościół, kończący działalność Komisji Majątkowej. Na uwagi do projektu, który ma wejść w życie 1 stycznia 2011 r., resorty mają czas do piątku do godz. 10.

Projekt nowelizacji rozesłano z MSWiA do ekspresowych uzgodnień międzyresortowych. Na uwagi do niego resorty mają czas do piątku rano. Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu, został on uzgodniony z Konferencją Episkopatu Polski. "Wydaje się, że komisja wyczerpała swoje możliwości działania" - powiedziała PAP rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.

Projekt zmian w ustawie o stosunkach państwo-Kościół (regulującej tryb i zasady działania Komisji) zakłada, że sprawy związane z roszczeniami o przejmowanie majątków rozpatrywane byłyby na zwykłych zasadach, drogą sądową. W uzasadnieniu do projektu zaznaczono, że w ostatnim czasie istotnie spadła liczba spraw wpływających do Komisji.

Pomysł zakończenia działania Komisji i powierzenia spraw dotyczących zwrotu kościelnego majątku sądom pozytywnie oceniają zarówno duchowni, jak i politycy.

"Praktycznie losy Komisji zostały już dawno temu przesądzone i komisja za moją wiedzą nie podejmuje decyzji od dłuższego czasu" - powiedział premier Donald Tusk.

Zdaniem sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski bp. Stanisława Budzika zakończenie prac Komisji byłoby korzystne dla państwa i Kościoła. "Sądzę, że zakończenie prac przy dobrej woli stron jest możliwe. Wyrażam też wielką satysfakcję z faktu, że rodzi się taka perspektywa" - powiedział Budzik.

Bp Tadeusz Pieronek uważa, że decyzja o zakończeniu prac Komisji była zapowiadana i spodziewana. "Prace komisji oceniam dobrze, oczywiście jeżeli zdarzyły się jakieś nieliczne nieprawidłowości, to trzeba je napiętnować. Ale trzeba także pamiętać o tysiącach spraw przeprowadzonych bez żadnych zarzutów. Kościół ma oczywiste prawo do odzyskania bezprawnie zagarniętego majątku" - powiedział Pieronek.

Projekt pozytywnie ocenia też prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. "Sądzę, że tego typu rzeczy, które są sporne, powinny być rozstrzygane przed sądem" - powiedział.

Komisja, powołana do życia ustawą z 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Rzymskokatolickiego, rozpatrzyła ok. 2,8 tys. spraw (pozostało jeszcze ok. 220). Jak dotąd zespoły orzekające Komisji przekazały stronie kościelnej 490 nieruchomości o łącznym obszarze ponad 60 tys. ha oraz przyznały rekompensaty i odszkodowania na kwotę 107,5 mln zł.

W skład Komisji wchodzi 12 osób: po sześciu przedstawicieli rządu i Episkopatu. Komisja była krytykowana m.in. za to, że większość jej decyzji zapadała bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości oraz bez możliwości odwołania się do sądu od jej werdyktu. Media podawały też, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane.



Ostatnio poseł SLD Sławomir Kopyciński spierał się z przedstawicielami Kościoła co do wysokości odszkodowań, jakie Kościół uzyskał decyzjami Komisji Majątkowej. Kopyciński, powołując się na dane pochodzące z tej komisji powiedział, że od początku działalności przekazała ona już Kościołowi ponad 500 nieruchomości za ponad 24 mld zł i grunty rolne o powierzchni 76 tys. ha. Według sekretarza KEP bp. Stanisława Budzika i rzecznika Episkopatu ks. Józefa Klocha sumy podawane przez Kopycińskiego są nieprawdziwe.

Aresztowanie pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej

We wrześniu sąd w Gliwicach aresztował pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Marka P. Prokuratura stawia mu cztery zarzuty: jeden dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w Komisji, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł.

Z kolei wydział przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie wszczął w październiku postępowanie sprawdzające z doniesienia SLD o zbadanie 20 lat działalności Komisji Majątkowej, która decyduje o zwrocie Kościołowi majątku zagrabionego mu w PRL.

W 2009 r. posłowie Lewicy zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego przepisy o Komisji, wskazując m.in., że nie ma możliwości odwołania się od jej decyzji. Termin posiedzenia w tej sprawie nie został jeszcze wyznaczony.