O podjęcie rozmów na temat reformowania polskiej oświaty zaapelowali do rządu przedstawiciele Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", którzy w czwartek pikietowali kancelarię premiera. W proteście wzięło udział kilkuset związkowców.

Pikieta Solidarności trwała około godziny. Rozpoczęła się z opóźnieniem, gdyż przez siedzibą rządu demonstrowali przedstawiciele Forum Rodzin Osób Niepełnosprawnych "Razem Możemy Więcej.

Według pikietujących związkowców z oświatowej "Solidarności" nie ma "właściwego dialogu społecznego" między rządem a związkami zawodowymi w sprawach dotyczących edukacji. Jak powiedział przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek, rząd "ma usta pełne deklaracji o dialogu, tyle, że tego dialogu się nie prowadzi". "W dialogu się nie gada, tylko prowadzi rozmowę, a rozmów nie ma" - zaznaczył.

Związkowcy twierdzili także, że rząd manipuluje opinią publiczną, mówiąc o 7 proc. podwyżce wynagrodzeń nauczycieli od września, podczas gdy - ich zdaniem - średniorocznie wynosi ona 2,3 proc., czyli jest poniżej inflacji. "Zamiast podwyżki mamy więc obniżkę płac, przy jednoczesnym zwiększaniu obowiązków nauczycieli, obciążanych dodatkowymi godzinami pracy" - powiedział przewodniczący Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa.

"Od polityki miłości oświacie trzeszczą kości"

Na transparentach, które przynieśli związkowcy można było przeczytać: "Pani minister zapraszamy do szkolenia z Podstaw dialogu społecznego", "Brak dialogu to dyktatura", "Od polityki miłości oświacie trzeszczą kości". Wystąpienia szefów związku przerywane były przez dźwięki trąbek, gwizdków, kołatek i dużego bębna. Protestujący skandowali m.in. "Złodzieje", "Oszustwo", "Jaka władza taka miłość".

Swoje postulaty pikietujący przedstawili także w petycji adresowanej do premiera Donalda Tuska, którą złożyli w jego kancelarii. Jako uzasadnienie do konieczności podjęcia dialogu między związkami zawodowymi a rządem, oświatowa "Solidarność" podała m.in. "kontynuowanie przez MEN szkodliwej polityki oświatowej powszechnie krytykowanej przez wiele środowisk związanych z oświatą, a przede wszystkim nauczycieli i pracowników oświaty".

W petycji, jako argument podano także "przebieg dotychczasowych form konsultacji społecznych: łamanie przez MEN ustawy o związkach zawodowych, brak dążenia do konsensusu, nieuwzględnianie odmiennych opinii niż stanowisko rządowe".

"Przyszliśmy tutaj poskarżyć się na Ministerstwo Edukacji Narodowej, a przyjęła nas wiceminister edukacji. Myśleliśmy, że pod nieobecność pana premiera spotka się z nami ktoś z jego kancelarii" - powiedział Proksa po wyjściu z siedziby rządu. Jak mówił, wiceminister edukacji Lilla Jaroń przekonywała go, że dialog społeczny jest prowadzony oraz że rząd jest otwarty na spotkania i rozmowy ze związkowcami.



"Do tej pory słyszeliśmy, że ten związek jest przeciwny jakimkolwiek zmianom w ustawie, te słowa świadczą zaś co innego"

Rzecznik prasowy MEN Grzegorz Żurawski pytany przez PAP o zarzuty stawiane podczas pikiety przez związkowców odpowiedział, że Solidarność jest traktowana tak jak każdy inny związek zawodowy działający w oświacie. "Są prowadzone z nią rozmowy, i te wymagane przez wszystkie ustawy, które obligują stronę rządową do negocjacji nowo wprowadzanego prawa ze związkami zawodowymi, ale także dodatkowo z inicjatywy minister edukacji Katarzyny Hall przedstawiciele związków zawodowych - w tym Solidarności - uczestniczą we wszystkich zespołach, które przygotowują np. zmiany w prawie. Teraz na przykład działa zespół do spraw statusu zawodowego nauczycieli, przedstawiciele Solidarności też w nim uczestniczą" - zaznaczył.

"Odpieramy zarzut o brak dialogu, bo sami możemy zarzucać to samo przedstawicielom tego właśnie związku zawodowego, bo nie słyszymy od niego propozycji rozwiązań, jak naprawić obecny stan rzeczy. Słyszymy tylko narzekania" - powiedział Żurawski.

Pytany o zarzut dotyczący wysokości podwyżek rzecznik MEN powiedział, że rozumie go, jako deklarację Solidarności do zmian ustawy Karta Nauczyciela. "Do tej pory słyszeliśmy, że ten związek jest przeciwny jakimkolwiek zmianom w ustawie, te słowa świadczą zaś co innego - że żądają zmian" - ocenił. Żurawski przypomniał, że podwyższane o 7 proc. jest średnie wynagrodzenie nauczycieli, a to jest zdefiniowane właśnie w Karcie. Przypomniał także, że nauczyciele są jedyną grupą w sferze budżetowej, która otrzyma w tym i w przyszłym roku otrzyma podwyżkę.

Śniadek: 29 września ogólnopolska demonstracja przed kancelarią premiera

Na 29 września NSZZ "Solidarność" zapowiada demonstrację przed kancelarią premiera. Według przewodniczącego związku Janusza Śniadka w wiecu uczestniczyć mają przedstawiciele wszystkich branż. 22 września będzie demonstrować budżetówka, a 28 - kolejarze.

"29 września wyznaczony jest Europejski Dzień Akcji. Europejska Konfederacja Związków Zawodowych organizuje wtedy demonstrację w Brukseli, my też tam wyślemy naszą delegację. EKZZ zaapelowała, by organizować także demonstracje w wymiarze krajowym" - mówił w czwartek Śniadek podczas pikiety Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" przed kancelarią premiera.

Zwrócił uwagę na hasła, postulaty i przesłanie europejskiej akcji. "Brzmią one: nie zgadzamy się na plany oszczędności i zamrażania płac w sferze budżetowej, nie zgadzamy się na cięcia budżetowe, na brak bezpieczeństwa socjalnego pracowników i ich rodzin".

Jak mówił, do tego dochodzi "nasza specyfika polska - zapowiadana podwyżka VAT i akcyzy, nierówność w traktowaniu na rynku pracy młodych pracowników, kobiet i osób niepełnosprawnych". "Nie zgadzamy się na ubóstwo i wykluczenie społeczne - ta plaga dotyka coraz więcej ludzi w Polsce (...) Nie zgadzamy się na wzrost społecznych nierówności, na największe w Europie rozwarstwienie płacowe. Polska jest rekordzistą w tej konkurencji dzisiaj" - ocenił przewodniczący Solidarności.

Śniadek podkreślił: "nie - dla cięć budżetowych i braku bezpieczeństwa socjalnego, tak - dla zatrudnienia, sprawiedliwości społecznej i solidarności".

Europejska Konfederacja Związków Zawodowych - EKZZ (European Trade Union Confederation - ETUC) - to europejskie zrzeszenie związków zawodowych, utworzone w 1973 r. w celu integracji europejskiego ruchu związkowego. Polskimi członkami zrzeszenia są OPZZ i NSZZ "Solidarność".