Posłowie PO na najbliższym posiedzeniu komisji śledczej ds. afery hazardowej złożą wniosek, by przed komisją stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński - zapowiedział w środę Sławomir Neumann (PO).

Jarosław Kaczyński powiedział PAP w środę wieczorem w Bielsku-Białej, że nie ma żadnej wiedzy w sprawie prac przy ustawie hazardowej w czasach, gdy był premierem. "Ja w tej sprawie nic nie wiem, nie potrafię wesprzeć komisji, ale jeżeli komisja chce iść w kierunku komedii, to proszę bardzo" - dodał prezes PiS.

Neumann zapowiedział, że PO zamierza też złożyć wnioski o przesłuchanie b. ministrów finansów: Stanisława Kluzy i Zyty Gilowskiej oraz Marka Oleszczuka - b. dyrektora nieistniejącego już departamentu gier losowych w resorcie finansów.

Odnosząc się do zapowiedzi Platformy rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził, że PO obawia się wyjaśnienia istoty tzw. afery hazardowej i szuka ucieczki w wygodną dla siebie sferę polityczną. "Przypominajmy sobie fakty elementarne: za rządów PiS wzrosło obciążenie branży hazardowej (...), tymczasem za rządów Platformy mamy do czynienia z działaniami jednoznacznie skierowanymi na korzyść właścicieli jednorękich bandytów" - powiedział Błaszczak w środę na konferencji prasowej.

Natomiast według Neumanna, z dokumentów i informacji, które dotarły do komisji, wynika że Jarosław Kaczyński, będąc premierem w 2006 r. "mocno angażował się w prace nad ustawą hazardową". "Ustawą, którą - przypomnę - w sposób niewyjaśniony otrzymał pan Przemysław Gosiewski. Do dzisiaj nie wiemy kto jest autorem tej ustawy" - powiedział poseł PO na konferencji prasowej.

"Nas bardzo interesuje autor tej ustawy, bo ona wprowadzała możliwość zarażenia hazardem wielkiej liczby młodych ludzi"

"Nas bardzo interesuje autor tej ustawy, bo ona wprowadzała na polski rynek wideoloterie, wprowadzała możliwość zarażenia hazardem wielkiej liczby młodych ludzi" - dodał. Przypomniał, że projekt wprowadzał m.in. niższe podatki dla wideoloterii.

Chodzi o projekt zmian w tzw. ustawie hazardowej, który w lipcu 2006 r. Gosiewski - obecnie szef klubu PiS, wówczas wicepremier i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów - przekazał do zaopiniowania ówczesnemu ministrowi finansów Stanisławowi Kluzie.

Z notatki służbowej z lipca 2006 r. - która znajduje się w materiałach komisji - sporządzonej przez Gosiewskiego wynika, że departament, który zajmował się grami losowymi w Ministerstwie Finansów miał być "uwikłany", dlatego kierownictwo resortu chciało, by nowelizacja ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych była projektem klubu PiS.

Jak zaznaczył we środę Neumann, projekt ten trafił do ministra finansów 27 lipca 2006 r. Dodał, że wcześniej - 28 kwietnia 2006 r. - Jarosław Kaczyński swoim zarządzeniem zlikwidował departament MF, który zajmował się grami losowymi. 20 maja 2006 r. - jak zaznaczył poseł - minister Zyta Gilowska miała "formalnie" potwierdzić likwidację departamentu.

"Te uwagi dotyczyły obniżenia podatku od wideoloterii z 45 do 30 proc. i zniesienia dopłat"

Neumann uważa, że przed komisją powinien stanąć Marek Oleszczuk - obecnie działa on w Stowarzyszeniu Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich, a wcześniej był m.in. dyrektorem zlikwidowanego departamentu gier losowych i zakładów wzajemnych Ministerstwa Finansów. Poseł PO uważa, że przedyskutowania wymaga też to, czy przed komisją nie powinno dojść do konfrontacji między Oleszczukiem i J. Kaczyńskim.

Ponadto Neumann powiedział też, że 9 marca 2007 r. miało dojść do spotkania, na którym ówczesny premier J. Kaczyński i miał zalecić wiceministrowi finansów Marianowi Banasiowi - który szefował zespołowi w MF zajmującemu się przygotowaniem zmian w przepisach dotyczących hazardu - "aby ten uwzględnił uwagi Totalizatora Sportowego" przy pracach nad nowelizacją ustawy hazardowej.

"Te uwagi dotyczyły (...) obniżenia podatku (od wideoloterii) z 45 do 30 proc. i zniesienia dopłat, po to, aby Totalizator Sportowy i firma GTECH mogły wprowadzić do polski wideoloterie. Chcę przypomnieć, że takie same działania podejmował Robert Draba, b. zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - powiedział Neumann.

Z materiału, jaki trafił do komisji śledczej wynika, że były wiceszef Kancelarii Prezydenta Robert Draba przekazywał w 2007 r. zespołowi, który w resorcie finansów zajmował się zmianami w prawie hazardowym, uwagi i opracowania, jakie do kancelarii Lecha Kaczyńskiego zgłaszał Totalizator Sportowy.

Draba wydał w ubiegłym tygodniu oświadczenie, w którym napisał, że m.in. nieprawdziwe i oszczercze są informacje jakoby lobbował "na rzecz korzystnych rozwiązań hazardowych dla Totalizatora Sportowego".