Premier Donald Tusk ogłosił na konferencji prasowej dymisje ministrów: sprawiedliwości Andrzeja Czumy, spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny oraz wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda. Premier wszczął również procedurę odwołania szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Donald Tusk oświadczył także, że jest zdeterminowany, aby wyjaśnić "do końca" wszystkie kwestie związane z tzw. aferą hazardową.

"Ostatnie zdarzenia związane z ustawą o grach budzą wśród Polaków, również w rządzie uzasadnione wątpliwości, stawiają kwestię zaufania do władzy przed bardzo trudnym egzaminem. (...) Żadna władza nie jest święta, ale nie ma prawa sprawować władzy ten, kto zauważywszy błędy, wykroczenia, przestępstwa nie zamierza reagować" - powiedział szef rządu na konferencji prasowej.

"Chcemy wszystkie kwestie dotyczące tzw. spraw hazardowej wyjaśnić do końca, niezależnie od tego, co to pełne wyjaśnienie będzie oznaczało dla poszczególnych bohaterów tego dramatu" - zadeklarował premier.

"Czuma zaproponował swą dymisję"

Premier poinformował na konferencji prasowej, że minister sprawiedliwości Andrzej Czuma zaproponował mu swoją dymisję.

Tusk podkreślił, że ma stuprocentowe zaufanie do Czumy. Jednak - zwrócił uwagę - "minister sprawiedliwości, w związku ze sprawą jaka się wydarzyła (chodzi o tzw. aferę hazardową) musi mieć poczucie, że ludzie wierzą w jego absolutną bezstronność".

"Ona jest przez wielu kwestionowana, zarówno przez opozycję, jak i przez część opinii (publicznej). Andrzej Czuma w związku z tym zaproponował rezygnację ze stanowiska, tak aby proces dochodzenia do prawdy nie był obłożony jakąś taką wątpliwością, że minister sprawiedliwości jest w tej sprawie w jakiś sposób zainteresowany, czy że rozstrzygnął już pewne kwestie wcześniej" - uzasadniał Tusk.

"Szejnfeld w rządzie - obciążeniem dla resortu gospodarki"

Tusk powiedział o wiceministrze gospodarki Adamie Szejnfeldzie, że jego dalsza obecność w rządzie byłaby "obciążeniem" dla resortu gospodarki.

Tusk podkreślił, że - chociaż według dokumentacji CBA i wiedzy samego premiera Szejnfeld jest "poza wszelkim podejrzeniem" - to jako wiceminister gospodarki opiniujący ustawę "stał się mimowolnym uczestnikiem tej sprawy (tzw. afery hazardowej)".

"Dopóki ta sprawa nie będzie wyjaśniona jego obecność w rządzie byłaby i dla niego i dla jego resortu obciążeniem. Adam Szejnfeld zwrócił się do mnie, że na czas wyjaśnienia tej sprawy chce być poza rządem" - powiedział Tusk.

Zaznaczył jednocześnie, że Szejnfeld nie popełnił "żadnych błędów", ani nie przekroczył prawa.

"Schetyna zrezygnował z funkcji szefa MSWiA"

Premier powiedział, że wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna zaproponował rezygnację z funkcji w rządzie. Szef rządu podkreślił, że ma pełne zaufanie do Schetyny i dlatego będzie rekomendował go na funkcje przewodniczącego klubu parlamentarnego PO.

"Uważam, że z punktu widzenia PO, z punktu widzenia rządu i klubu parlamentarnego, dziś jego głównym zadaniem jest przygotować klub i PO do stoczenia tego boju o prawdę i wiarygodność informacji" - powiedział Tusk.

Premier dodał, że zwrócił się do swych współpracowników Pawła Grasia, Sławomira Nowaka i Rafała Grupińskiego, by wsparli Schetynę.



"Decyzje personalne - na początku przyszłego tygodnia"

Tusk poinformował, że nazwiska nowych ministrów: sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji ujawni na początku przyszłego tygodnia.

"Jeśli chodzi o personalia, tak jak powiedziałem, na początku przyszłego tygodnia przedstawię pełną informację w tej sprawie, przed udaniem się do prezydenta, którego podpis i pod dymisją, i pod nominacją jest potrzebny" - powiedział premier, pytany kiedy będą znane nazwiska następców zdymisjonowanych ministrów i szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

Premier za szybkim podjęciem prac komisji śledczej

Premier zadeklarował, że jest za szybkim podjęciem prac przez sejmową komisję śledczą, która miałaby wyjaśnić ewentualne nieprawidłowości przy pracach nad projektem zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych.

Na konferencji prasowej Tusk zapewnił, że "nie będzie tolerował prób zamiatania pod dywan" tzw. afery hazardowej. "Przekonywałem koleżanki i kolegów z klubu PO, że każda próba zamknięcia tej sprawy bez ostatecznych wyjaśnień, będzie polityczną dyskwalifikacją tych, którzy to robią" - dodał szef rządu.

Jak podkreślił, oczekuje szybkiego podjęcia prac komisji śledczej w Sejmie i - zapowiedział - że zwróci się do klubu PO, aby skład i sposób pracy komisji śledczej służył wyjaśnianiu tej sprawy, a nie politycznej kampanii.

Tusk wyraził nadzieję, że także inne kluby zrozumieją, że komisja spełni swój cel, "kiedy szybko i dobitnie wyjaśni całą sprawę, a nie zamieni się w nieustającą kampanię polityczną". "Liczę na zrozumienie tej intencji u wszystkich parlamentarzystów" - dodał premier.

Szef rządu powiedział, że wierzy również, iż w Sejmie skutecznie zostanie odrzucone weto prezydenta do ustawy rozdzielającej funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, aby - jak mówił - "w takich sprawach prokuratura działała nie pod naciskiem sił politycznych tylko pod władzą niezależnego prokuratora generalnego".

"Nie mam żadnej oferty dla Cimoszewicza"

Tusk powiedział, że - w kontekście rekonstrukcji rządu - nie ma żadnej oferty dla Włodzimierza Cimoszewicza. Media spekulują, że Cimoszewicz mógłby zastąpić Andrzeja Czumę - który podał się do dymisji - na stanowisku ministra sprawiedliwości.

Tusk poinformował, że jeszcze w środę spotka się z Cimoszewiczem, ale rozmowa - powiedział - będzie dotyczyć sprawy jego kandydowania na sekretarza generalnego Rady Europy.

"Włodzimierz Cimoszewicz nie zwraca się do mnie o pracę, ja nie zwracam się do Włodzimierza Cimoszewicza z żadną ofertą. Po prostu chcę mu podziękować. Jeśli będzie zainteresowany jakąś współpracą w przyszłości - tu, czy za granicą - to jest jego wybór. Nie mam zamiaru do niczego nakłaniać premiera Cimoszewicza, nie mam żadnej oferty" - powiedział szef rządu.

Graś, Nowak i Grupiński odchodzą z Kancelarii Premiera

Decyzją premiera Donalda Tuska, Paweł Graś, Sławomir Nowak i Rafał Grupiński zostaną w najbliższym czasie odwołani z funkcji w Kancelarii Premiera i - jako posłowie PO - wrócą do pracy w Sejmie.

Potwierdzając tę informację, Grupiński powiedział, że powołań nowych sekretarzy stanu w Kancelarii Premiera nie należy spodziewać się przed końcem tygodnia - do czasu ich wskazania w kwestiach dotyczących prac rządu należy dalej kontaktować się z Grasiem.

Na konferencji prasowej premier nie powiedział wprost, że odwoła swoich współpracowników z Kancelarii; podkreślił jedynie, że zwrócił się do Grasia, Nowaka i Grupińskiego, by wsparli Grzegorza Schetynę, który ma zostać nowym szefem klubu Platformy.