Połączone sejmowe komisje przyjęły w środę bez poprawek rządowy projekt, w którym wyrażono zgodę na dokonanie przez prezydenta zmiany zakresu obowiązywania tzw. konwencji stambulskiej. Chodzi o zaktualizowanie kwestii zastrzeżeń, które Polska złożyła do konwencji w 2015 r.

Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r. Przy ratyfikacji złożono do niej cztery zastrzeżenia, które ostatecznie wygasną 1 lutego 2021 r., o ile przed 31 stycznia przyszłego roku nie zostanie złożona odpowiednia notyfikacja w sprawie ich utrzymania lub zmiany.

W rządowym projekcie ustawy wyrażono zgodę na dokonanie przez prezydenta zmiany zakresu obowiązywania konwencji. Rząd chce wycofać się z jednego zastrzeżenia dotyczącego przedawnienia przestępstw takich jak przymusowe małżeństwa, okaleczenia narządów płciowych kobiet oraz przymusowa aborcja i sterylizacja.

Chodzi o przepis, zgodnie z którym strony podejmą "konieczne środki prawne lub inne działania" mające na celu zagwarantowanie, że zasada przedawnienia dla wszczynania jakichkolwiek postępowań prawnych będzie obowiązywać z zachowaniem takiego okresu, który będzie wystarczający dla umożliwienia skutecznego wszczęcia postępowania po osiągnięciu przez ofiarę pełnoletności i takiego okresu, który będzie współmierny dla wagi przestępstwa.

Ze względu na konieczność dostosowania do przepisów krajowych, w projekcie mowa także o doprecyzowujących zmianach dwóch kolejnych zastrzeżeń oraz utrzymaniu na okres kolejnych pięciu lat czwartego z nich. Zgodnie z tym zapisem Polska nie będzie miała obowiązku wszczynania postępowania z urzędu w zakresie "drobnych przestępstw" wyczerpujących znamiona przemocy fizycznej.

Pierwsze czytanie projektu odbyło się na środowym posiedzeniu połączonych komisji spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka. Za przyjęciem go bez poprawek zagłosowało 45 posłów, nikt nie zagłosował przeciwko, a trzy osoby wstrzymały się od głosu. W obradach uczestniczyli wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, wiceszef MS Marcin Romanowski oraz wiceminister rodziny i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Anna Schmidt.

Oprócz pytań dotyczących samych zastrzeżeń posłowie pytali wiceministrów m.in. o plany rządu dotyczące ewentualnego wypowiedzenia konwencji. "Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił o czymś zupełnie innym, mówił o wypowiedzeniu konwencji stambulskiej" - wskazywał poseł Konfederacji Krystian Kamiński. O to, jakie jest jednoznaczne stanowisko rządu ws. konwencji, pytał też poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.

Wiceminister Schmidt podkreśliła, że na ten moment rząd nie prowadzi żadnych działań zmierzających do wypowiedzenia konwencji. Poinformowała również, że resort rodziny pracuje nad zmianą Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy, a w ślad za tym szykowane są zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy, w tym rozszerzenie pojęcia przemocy. Podkreśliła też, że trwają prace nad Krajowym Programem Działań na rzecz Równego Traktowania.

"Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy rządem koalicyjnym. Ja akurat reprezentuję Solidarną Polskę i nie jest tajemnicą, że my jako środowisko polityczne podnosiliśmy od początku postulat, że konwencja stambulska powinna być wypowiedziana" - mówił natomiast wiceszef MS Marcin Romanowski. "Oczywiście zdajemy sobie sprawę z uregulowań prawnych (...), natomiast w tym aspekcie merytorycznym to zdanie podtrzymujemy" - dodał. Jak mówił, jego zdaniem konwencja stambulska nie przyczynia się w takim stopniu do poprawy sytuacji ofiar przemocy, w jakim "wprowadza niebezpieczeństwo ideologizacji".

Posłem sprawozdawcą projektu została Anna Milczanowska (PiS).