W demokratycznym państwie prawa wszyscy mają prawo do demonstracji. Takie prawo mają także funkcjonariusze polskiej policji - ocenił we wtorek szef MSWiA Joachim Brudziński w TVP Info. Zaprosił także protestujących "od jutra" do dalszych rozmów.
Minister przypomniał, że kiedy jedni protestują, inni zapewniają pozostałym bezpieczeństwo. "W tym czasie (podczas protestu - PAP) jednak inni funkcjonariusze zapewniali bezpieczeństwo im (protestującym - PAP) oraz wszystkim innym obywatelom" - stwierdził.
Na pytanie dotyczące podwyżek przypomniał, że czasach, gdy wszystkie rozwiązania, o które dziś upominają się związkowcy, były likwidowane, protesty były mniej liczebne niż ta jedna demonstracja we wtorek. Zwrócił uwagę, że było tak, kiedy w 2009 roku zbierano policjantom pół miliarda złotych i kiedy w 2010 roku zamrażano ich dochody.
Szef MSWiA odniósł się także do przypomnienia przez demonstrujących jego wielokrotnych zapewnień, że na bezpieczeństwie nie można oszczędzać. "To dobry cytat. Na bezpieczeństwie nie można oszczędzać, dlatego rząd PiS przeznaczył w ramach programu modernizacji służb mundurowych na wszystkie służby mundurowe ponad 9 mld złotych" – powiedział Brudziński.
"Od jutra zapraszam do rozmów. Nawet jeśli będziemy się podszczypywać złośliwie, wierzę w to głęboko, że zarówno protestującym, a już na pewno mi i mojemu rządowi zależy na jednym: aby polscy strażacy, policjanci, funkcjonariusze straży granicznej rzeczywiście czuli się w Polsce bezpiecznie" - podkreślił.
Funkcjonariusze służb podległych MSWiA, m.in. policjanci, strażacy i strażnicy graniczni manifestowali we wtorek w Warszawie. Domagali się m.in. podwyżek. Złożyli petycje w Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Premiera.
Szef MSWiA zaproponował dodatkową podwyżkę o 253 zł od 1 lipca 2019 roku dla wszystkich funkcjonariuszy, niezależnie od tego, że od 1 stycznia 2019 roku w ramach modernizacji będzie podwyżka średnio o 309 zł. Zaoferował płatne nadgodziny w wysokości 100 proc. stawki godzinowej i pełnopłatne zwolnienia lekarskie dla funkcjonariuszy, "którzy są na pierwszej linii i na co dzień dbają o nasze bezpieczeństwo, patrolując ulice, wyjeżdżając do pożarów czy strzegą naszych granic". W ciągu roku 100-procentowo płatne miałoby być 30 dni L4; za czas choroby powyżej 30 dni miałoby być wypłacane 80 proc. uposażenia. Minister przypominał już wcześniej, że to rząd PO-PSL wprowadził zasadę 25 lat służby i 55 lat życia – chcąc przejść na emeryturę mundurową, trzeba spełnić oba warunki. "Chcemy zrezygnować z wymogu ukończonych 55 lat" – informował.
Związkowcy ocenili, że propozycja MSWiA jest istotnym, ale niewystarczającym krokiem do pełnego porozumienia.
Protest policjantów trwa od 10 lipca. Od 16 lipca dołączyli do nich funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej. Decyzję o ogólnopolskiej akcji protestacyjnej podjęła Rada Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Początkowo związkowcy domagali się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. 12 marca br. wysłali swoje postulaty do ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz finansów i sprawiedliwości. W marcu FZZSM informowała, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione, odbędą się protesty.(PAP)