Jest polski wkład w ogólnoświatowej wojnie z torebkami foliowymi: w warszawskiej pracowni powstała biodegradowalna torba 60Bag, która już została nagrodzona w prestiżowym konkursie.

Jak sama nazwa wskazuje, torba rozkłada się w 60 dni. W przeciwieństwie do foliówek, które na wysypiskach będą zajmowały miejsce przez 400 lat. Warszawscy projektanci Katarzyna Okińczyc i Remigiusz Truchanowicz opracowali pionierską technologię produkcji torebek z włókniny lnianej. Dzięki stuprocentowej zawartości włókien celulozowych torba nie potrzebuje skomplikowanego i drogiego procesu recyklingu. Po prostu rozłoży się sama. Po dwóch miesiącach zostaną z niej pierwiastki neutralne dla środowiska, takie jak tlen i wodór. Nie jest to takie oczywiste w przypadku toreb reklamowanych jako biodegradowalne przez niektóre supermarkety. Tamte siatki po prostu rozpadają się na mniejsze kawałki, ale ciągle zawierają polipropylen, który zostaje w środowisku na długie wieki. 60Bag jest od niego wolna, do tego powstaje z odpadów produkcyjnych, nie trzeba więc specjalnie do jej produkcji uprawiać roślin.

Rozwiązania te doceniło jury prestiżowego konkursu Green Dot Award, przyznając torbie wyróżnienie. Od kilku tygodni światowej portale ekologiczne obiega informacja o "biodegradowalnej torbie z Polski".

Zobacz, w jakim kształcie możesz dostać 60Bag.

jch

Więcej informacji - dziennik.pl