Odniesiemy się w określonym terminie do argumentów przedstawionych przez Komisję Europejską w piśmie skierowanym do Polski; mamy obecnie do czynienia z pierwszym, przedprocesowym etapem postępowania - podkreśliła rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

Odniosła się w ten sposób do tego, że sposób do wszczęcia przez Komisję Europejską procedury naruszenia unijnego prawa wobec polskiej ustawy o Sądzie Najwyższym. Postępowanie obejmuje trzy przewidziane w traktatach etapy: KE początkowo zwraca się do rządów krajowych o usunięcie naruszenia prawa ("wezwanie do usunięcia uchybienia"), w kolejnym kroku daje krajom określony czas na zmiany ("uzasadniona opinia"), a w następnym etapie może pozwać kraj do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Władze w Warszawie mają miesiąc, aby odpowiedzieć na wezwanie KE do usunięcia uchybienia.

"Mamy do czynienia z pierwszym, przedprocesowym etapem postępowania; oczywiście w terminie 30 dni odniesiemy się do rozumowania przedstawionego przez KE w piśmie skierowanym do Polski" - powiedziała Kopcińska dziennikarzom w KPRM. Jak podkreśliła, według jej wiedzy, takich spraw, na takim samym etapie jak sprawa Polski, jest "co najmniej 1300".

"Komisja Europejska nie wskazuje naruszenia wtórnego prawa UE, powołuje się bezpośrednio na traktat i Kartę Praw Podstawowych. To bardzo poważny problem dla drugiej strony. My oczywiście w tym terminie określonym odniesiemy się do rozumowania komisji" - zapewniła Kopcińska.

"Przeprowadziliśmy reformy szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości w Polsce, ponieważ oczekiwali tego od nas Polacy; zgodnie z naszymi zobowiązaniami wywiązujemy się z nich dokonując trudnych zmian, których nie podjął się żaden poprzedni rząd" - dodała rzeczniczka rządu.