Lider PO Grzegorz Schetyna podkreślił w artykule pt. "Europejskie dziedzictwo Konstytucji 3 maja" w "Rzeczpospolitej", że dla jego pokolenia wejście Polski do Unii Europejskiej oraz NATO miało być powtórzeniem wyboru Sejmu Czteroletniego, którzy przyjął Konstytucję 3 maja.
"Okazało się jednak, że europejski wybór Polski, wbrew opinii 80 proc. rodaków, kwestionowany jest przez praktykę polityczną obecnej większości rządzącej" - napisał Schetyna. Dodał, że "na nowo zatem musimy potwierdzić cywilizacyjne miejsce Polski na Zachodzie".
Jak podkreślił lider PO, "Polska jest kluczem do Europy Środkowej i głównym państwem flanki wschodniej NATO". Ocenił również, że "od naszej spójności z instytucjami i wartościami zachodnimi zależy zdolność wsparcia, jakie nasza wspólnota może udzielić zaatakowanej przez Rosję Ukrainie", a osłabienie demokracji w naszym kraju "ułatwia Kremlowi działania w całym regionie".
Powołując się na przykład Węgier, gdzie - zdaniem Schetyny - "koncentracja władzy wokół premiera Viktora Orbana doprowadziła do rozprzestrzenienia się korupcji", lider PO podkreślił, że "Polska Jarosława Kaczyńskiego jest dopiero na początku drogi, którą kroczą Węgry". Ocenił, że "punktem wyjścia ma być zniszczenie praworządności", co - jego zdaniem - doprowadzić ma do "zawłaszczenia państwa" przez partię Kaczyńskiego.
Schetyna podkreślił, że nie ma gwarancji, iż za jakiś czas "zdemoralizowany i przekupny aparat PiS nie będzie skłonny przyjąć korupcyjnych propozycji Kremla", co spowodowałoby "stopniowe odrywanie Polski od cywilizacji zachodniej i przenoszenie jej na rosyjski Wschód".
Zdaniem lidera PO, opisane przez niego okoliczności stanowią "kontekst, przez który należy patrzeć na działania Komisji Europejskiej podejmującej problem braku praworządności w Polsce". Jak dodał, "obrona instytucji rządów prawa jest ważna nie tylko dla utrzymania spójności Unii Europejskiej", lecz jest także "frontem walki o utrzymanie suwerenności" UE oraz Polski "wobec putinowskiej Rosji".