Na polskie śmietniska trafia rocznie około 250 mln zużytych baterii, naszpikowanych trującymi substancjami. Tegoroczna akcja zbiórki tych niebezpiecznych odpadów, prowadzona przez samorządy, cieszy się rekordowym zainteresowaniem: przystąpiło do niej kilkadziesiąt gmin z całego kraju.

Mała i niewinnie wyglądająca bateryjka jest w rzeczywistości koktajlem metali ciężkich i innych trujących substancji, które szkodzą naszemu naszemu zdrowiu i środowisku. W Polsce zużywamy rocznie blisko 300 mln baterii. Ogromna większość tych niebezpiecznych odpadów trafia wraz ze śmieciami komunalnymi na śmietniska. Tam wydzielane przez baterie toksyny dostają się do gleby i wody. Problem rozwiązać można tylko na poziomie samorządów. Te coraz powszechniej zdają sobie sprawę z narastającego zagrożenia, czego przykładem jest akcja zbierania i segregacji zużytych baterii. – Zainteresowanie kampanią przekroczyło nasze oczekiwania – mówi nam Katarzyna Chałas z Fundacji Ekologik, która wspólnie z organizacją odzysku Reba przewodzi tej inicjatywie. – W tym roku przystąpiło do niej już 77 gmin z 11 województw, a przecież akcja jeszcze na dobre się nie rozkręciła. Kluczem do sukcesu okazał się pomysł, by dotrzeć bezpośrednio do wszystkich gospodarstw domowych w gminie. Do każdej skrzynki pocztowej trafia wykonany ze specjalnego materiału woreczek wielorazowego użytku, w którym baterie można przechowywać bezpiecznie (nawet gdy leżą w szufladzie, i tak uwalniają się z nich substancje toksyczne). Do woreczka dołączona jest ulotka informacyjna oraz spis wszystkich punktów zbiórki baterii w najbliższej okolicy. Czy ludzie faktycznie segregują baterie i utylizują je w przeznaczonych do tego miejscach? – Nie mamy jeszcze danych z tegorocznej akcji – mówi Chałas. – Ale w Myszkowie (miasto między Katowicami a Częstochową), gdzie odbyła się pilotażowa kampania zbiórki baterii, efekt ekologiczny był ogromny. Do recyklingu trafiło wówczas o 33 proc. więcej baterii, niż w poprzednim roku. Symptomatyczne, że poza Gdynią do akcji nie przystąpiło żadne z dużych miast. – Dwukrotnie zwracaliśmy się do warszawskich urzędników o przyłączenie się do akcji – skarży się Katarzyna Chałas. – Odsyłali nas jednak z kwitkiem, tłumacząc się brakiem środków w budżecie. Jednak już wkrótce wszystkie polskie miasta będą zmuszone do czynnego rozwiązania problemu zużytych baterii. Zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej do końca 2012 r. do recyklingu ma trafiać 25 proc. staryc baterii. Obecnie w Polsce odsetek ten wynosi zaledwie 16 proc. CO TRUJE W BATERII? W skład baterii wchodzi między innymi ołów, niezwykle toksyczny i praktycznie niezniszczalny pierwiastek. Odkłada się w niemal wszystkich narządach i komórkach ludzi i zwierząt. Powoduje bezpłodność, przewlekłe choroby nerek i osłabia kości. W bateriach znajduje się również kadm, rakotwórczy pierwiastek, który przyspiesza również rozwój miażdżycy. Rtęć, która jest składnikiem wielu baterii, atakuje nasz układ nerwowy. Powoduje bezsenność, zawroty głowy, zmęczenie, stany depresyjne, osłabienie pamięci i koordynacji ruchów, osłabienie ostrości wzroku i słuchu.

Katarzyna Tekień

Więcej informacji - dziennik.pl