Po raz kolejny Sąd Okręgowy w Łodzi odroczył w poniedziałek rozpoczęcie procesu grupy osób, oskarżonych o bezprawne przejmowanie udziałów w kilku łódzkich kamienicach. W skład grupy wchodzili m.in. prawnicy, pracownik jednej z kancelarii notarialnych i b. urzędnik.

Powodem odroczenia rozpoczęcia procesu były sprzeczne opinie wydane przez biegłych na temat zdrowia jednego z oskarżonych, który nie stawia się do sądu.

Według jednego z biegłych oskarżony jest trwale niezdolny do uczestniczenia w rozprawach, według drugiego - może stawiać się na proces i uczestniczyć w nim. W związku z tymi opiniami, prokuratura wnioskowała o ich weryfikację, tym bardziej, iż zdaniem śledczych oskarżony jest jedną z kluczowych postaci w tym procesie.

Sąd poinformował również, że wpłynęła opinia o stanie zdrowia kolejnej osoby, która zasiada na ławie oskarżenia. Według niej i ona nie może trwale uczestniczyć w procesie. I w tym przypadku - zdaniem prokuratury - potrzebna będzie weryfikacja tej opinii.

Sąd postanowił odroczyć rozpoczęcie procesu do 20 grudnia.

Aktem oskarżenia ws. bezprawnego przejmowania udziałów w kilku kamienicach na terenie Łodzi objętych zostało 10 osób. Dwie z nich - kobieta i mężczyzna - wyraziły chęć dobrowolnego poddania się karze. Początkowo prokuratura wyraziła na to zgodę i ich sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania. Jednak w poniedziałek sąd poinformował, że śledczy wycofali się z wcześniejszej zgody i dlatego sąd połączył sprawy. Obrońca oskarżonej - w imieniu swojej klientki - złożył wniosek o wydanie wobec niej wyroku bez przeprowadzenia procesu.

Ze sprawy wyłączony został także materiał dowodowy kolejnego oskarżonego, który zmarł.

W skład grupy wchodzili m.in. prawnicy, pracownik jednej z kancelarii notarialnych i b. pracownik administracji zarządzającej nieruchomościami. Część z tych osób oskarżonych zostało o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Niektórym z nich grożą kary do 15 lat więzienia.

Według ustaleń śledczych, kierowana przez 55–letniego mieszkańca Łodzi, zorganizowana grupa przestępcza działała w latach 2012–2013. Jej celem było dokonywanie oszustw na szkodę spadkobierców nieruchomości, poprzez bezprawne przejmowanie ich własności. Zadania te były realizowane poprzez podrabianie testamentów, zawierających rzekomo ostatnią wolę spadkodawców. Następnie, dokumenty te były przedkładane w sądach cywilnych wraz z wnioskami o stwierdzenie nabycia spadków, po czym składano niezgodne ze stanem faktycznym zeznania i zapewnienia spadkowe.

Według prokuratury intencją oskarżonych było wprowadzenie sądu w błąd i doprowadzenie do wydania niezgodnych ze stanem faktycznym postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku.

Zdaniem śledczych tego typu działania wymagały szeregu przygotowań. Poprzedzone były analizą stanów prawnych nieruchomości i ustaleniami dotyczącymi kręgu spadkobierców. Starano się, by podrobione testamenty wyglądem odpowiadały dokumentom sprzed kilkudziesięciu lat. W kilku przypadkach, tak podrobione testamenty zostały podmienione z oryginalnymi w archiwach państwowych. Doszło także do podłożenia w jednej z administracji nieruchomości, pisma pochodzącego rzekomo od spadkodawcy po to, aby w przypadku ewentualnych wątpliwości i zlecenia badań grafologicznych ukryć prawdę.

Aktem oskarżenia objęte zostały działania podejmowane w odniesieniu do kamienic przy ulicy Zachodniej 55/57, Wróblewskiego 56, Srebrzyńskiej 7, Wojska Polskiego 88, Sienkiewicza 27, Narutowicza 42 i Legionów 68. Własność tej ostatniej kamienicy udało się grupie przejąć. W pozostałych przypadkach działania zakończyły się niepowodzeniem, ze względu m.in. na odmowę wydania przez sąd postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku.

W kilku sytuacjach udaremnienie przejęcia nieruchomości było konsekwencją prowadzonego śledztwa. W odniesieniu do trzech kamienic działania grupy podejmowane były m.in. na szkodę Gminy Łódź.

Jak wyjaśnia prokuratura, w przypadku kamienicy, której własność udało się przejąć "działania oszukańcze poszły jeszcze dalej". "W sądzie domagano się od Gminy Łódź zwrotu korzyści uzyskanych w wyniku wcześniejszego zarządu nieruchomością. Miasto pozwane zostało także o odszkodowania z tytułu rzekomych nieprawidłowości przy sprawowaniu zarządu, mających polegać na niepodejmowaniu działań w kierunku eksmitowania lokatorów.

Kierującemu grupą oraz jego córce zarzucono także przestępstwo polegające na praniu brudnych pieniędzy.

Niezależnie od tego aktu oskarżenia Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi jeszcze kilka innych postępowań, związanych z bezprawnym przejmowaniem własności, łącznie około 200 nieruchomości.

W połowie października minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że w Łodzi zostanie powołany zespół prokuratorski do analizy spraw związanych z wyłudzaniem nieruchomości na terenie miasta.(PAP)

autor: Jacek Walczak