Projekt ustawy o "czystym powietrzu" omówił w środę po południu Gabinet Cieni Platformy. Na przyszły wtorek zaplanowano w Sejmie konsultacje społeczne na temat propozycji. Wziąć miałyby w nich udział m.in. organizacje proekologiczne.
B. wiceminister ochrony środowiska Stanisław Gawłowski podkreślał na środowej konferencji prasowej, że za rządów PO-PSL przygotowano szereg regulacji dotyczących walki ze smogiem, a także instrumenty finansowe wspierające samorządy w wysiłkach na rzecz poprawy jakości powietrza (chodziło m.in. o likwidację wysokoemisyjnych kotłów i pieców, czy rozwój odnawialnych źródeł energii). "Niestety rząd PiS rozpoczął swoją działalność od likwidacji tych programów. Nie zaproponowano także żadnych innych działań" - dodał poseł PO.
Dlatego też Platforma postanowiła wystąpić z inicjatywą ustawy, która w kompleksowy sposób opisywałaby jak walczyć o poprawę czystości powietrza. Nowe przepisy miałyby - według Gawłowskiego - zmusić rząd do zaangażowania finansowego w rozwiązanie problemu smogu. "W Polsce rocznie około 45 tys. osób umiera z powodu złej jakości powietrza" - wskazywał b. szef MOŚ.
Projekt Platformy nakłada na władze państwowe obowiązek dbania o jakość powietrza, realizowany na podstawie Krajowego Programu Ochrony Powietrza. "Zapewnimy w ustawie finansowanie poprawy jakości powietrza docelowo do stanu oczekiwanego przez Światową Organizację Zdrowia i przeznaczymy na ten cel rocznie 0,5 proc. PKB - to jest obecnie około 9 miliardów złotych" - powiedziała posłanka PO Gabriela Lenartowicz.
Na kwotę tę - jak dodała - składać miałyby się pieniądze z budżetu państwa i z UE. "One zostaną jednak znacząco zwiększone o środki pochodzące z handlu emisjami. To jest taki instrument, z którego środki wpływają do budżetu państwa i mają być przeznaczone - zgodnie z unijnymi dyrektywami - na ochronę klimatu" - mówiła Lenartowicz.
Kwota ok. 9 miliardów złotych miałaby być - zgodnie z projektem PO - przeznaczona na wsparcie zadań inwestycyjnych, takich jak: wymiana źródeł ciepła na ekologiczne, podłączenie do ekologicznych sieci ciepłowniczych, poprawa źródeł zasilania tych sieci na ekologiczne oraz na termomodernizację. "Środki te byłyby przeznaczone na projekty, które są kompleksowe, czyli takie, które docelowo doprowadzą do tego, że nasze domy, mieszkania będą spełniały standardy energetyczne, jeśli o utratę ciepła" - podkreśliła posłanka PO.
Projekt Platformy tworzy ponadto instrument wsparcia dla gospodarstw domowych na modernizację źródeł ciepła. "Pozwolimy też na to, by udział własny w tych projektach inwestycyjnych poszczególnego +Kowalskiego+ mógł być odliczany od podatku dochodowego - to w całym systemie stworzy realny pakiet wsparcia, który umożliwi, w sposób systemowy, likwidację smogu" - przekonywała Lenartowicz.
Według niej na likwidację tę odpowiedzialne miałyby być gminy. "To gmina będzie się ubiegała dla swoich mieszkańców o finansowanie i będzie egzekwowała od nich te standardy" - tłumaczyła posłanka Platformy. Dystrybutorem środków w wysokości 0,5 proc. PKB miałby być Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska oraz fundusze wojewódzkie.
Propozycja Platformy określa też minimalne standardy, jeśli chodzi jakość dopuszczanych do użytku źródeł ciepła (np. kotłów) oraz paliw dla sektora komunalnego.
Krakowski poseł PO Bogusław Sonik zwrócił uwagę, że w styczniu tego roku wielokrotnie przekroczone zostały normy zanieczyszczenia powietrza, w Rybniku np. o
ponad 3000 proc. Polityk mówił także o potrzebie wprowadzenia, zwłaszcza w dużych miastach, zakazu wjazdu do centrum samochodów, które nie spełniają norm emisji spalin. "Można też wzorować się na innych miastach europejskich, które w sytuacjach alarmu smogowego, wprowadzają możliwość jazdy samochodami na przemian - w jeden dzień tych z rejestracją parzystą, w drugi - z nieparzystą" - dodał Sonik.